Goście zaczęli od potężnego uderzenia. Po niespełna 10 minutach prowadzili różnicą dwóch goli! Dwukrotnie do siatki trafiał Erling Haaland. Nie minęło sto sekund, a uczynił to po raz pierwszy - huknął bez zastanowienia sprzed pola karnego, piłka odbiła się jeszcze od nóg Jerome’a Boatenga i było 0-1! Norweg podwyższył prowadzenie BVB w 9. minucie, finalizując akcję całego zespołu. W jej końcowej fazie zagrywał na piąty metr Thorgan Hazard, a Haaland dostawił nogę jak trzeba i mieliśmy 0-2! Lewandowski daje sygnał do ataku Szok i konsternacja w obozie Bayernu. Mecz na dobre się jeszcze nie rozpoczął, a trzeba było odrabiać dwubramkową stratę. Ale od czego jest Robert Lewandowski? Polak kontaktowe trafienie zaliczył jeszcze przed upływem półgodziny gry, gdy Leroy Sane otrzymał piłkę w narożniku pola karnego, minął rywala i wstrzelił ją w pole bramkowe. Tam "Lewy" zgubił krycie i z trzech metrów wpakował piłkę do pustej praktycznie bramki. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Tuż przed końcem pierwszej połowy faulowany w "szesnastce" był Kingsley Coman. W rolę egzekutora rzutu karnego wcielił się oczywiście Lewandowski. Uderzył precyzyjnie po ziemi i zrobiło się 2-2! Haaland "skasowany" przez Boatenga Sytuacja BVB skomplikowała się jeszcze bardziej, gdy po godzinie gry murawę musiał opuścić Haaland. Najlepszy snajper dortmundczyków ucierpiał wcześniej po interwencji Boatenga. Sztab medyczny próbował Norwegowi pomóc, ale bezskutecznie. Bez swego lidera goście stracili impet. Za to Bayern konsekwentnie szukał zwycięskiej bramki. I cel osiągnął w samej końcówce. Najpierw Leon Goretzka, a chwilę później Lewandowski zmusili Hutza do kapitulacji. Polak z 31 trafieniami na koncie umocnił się na czele klasyfikacji strzelców i goni rekord Gerda Muellera, który w sezonie 1971/72 strzelił w lidze 40 goli. UKi Bundesliga - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz