Bundesliga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Pozycja Kovacza w Bayernie od początku była mocno niepewna. 48-latek, choć w przeszłości sam był zawodnikiem Bayernu, a jako szkoleniowiec prowadził m.in. reprezentację Chorwacji, miał problem, by przekonać do siebie szatnię. O braku zaufania piłkarzy mówiono już od września zeszłego roku, kiedy po serii siedmiu zwycięstw z rzędu, Bayern zaliczył cztery bolesne wpadki. Od tamtej pory temat zwolnienia Kovacza przewijał się przez niemieckie media. Klamrą spinającą przygodę Kovacza w Bayernie, jest jego były klub Eintracht Frankfurt. To właśnie od rozgromienia "Orłów" 5-0 w Superpucharze Niemiec Chorwat rozpoczął swoją drogę w Bayernie, a zakończył ją przegrywając z Eintrachtem 1-5. Jakby tego było mało, pożegnalnym meczem Kovacza w Eintrachcie była wygrana 3-1 właśnie z Bawarczykami w finale Pucharu Niemiec. I choć forma mistrzów Niemiec nieustannie była krytykowana przez media, to w Bayernie jest jeden piłkarz, którego gwiazda pod wodzą Kovacza rozbłysła jeszcze większym blaskiem. Mowa oczywiście o Robercie Lewandowskim. Liczby Polaka za kadencji Kovacza są po prostu kosmiczne. "Lewy" w 63 spotkaniach zdobył 60 bramek, do których dorzucił 15 asyst. Nie wystąpił jedynie w dwóch spotkaniach, w których Kovacz prowadził Bayern - ligowym spotkaniu z Augsburgiem oraz w 2. rundzie Pucharu Niemiec z SV Roedinghausen (oba jesienią zeszłego roku). Z ławki rezerwowych wchodził tylko trzykrotnie. Na boisku przebywał przez 96 proc. możliwego czasu gry. U żadnego trenera Lewandowski nie strzelał z taką częstotliwością, jak u Kovacza. Blisko takiego wyniku zakręcił się jedynie pod wodzą Carlo Ancelottiego (54 gole w 57 meczach) oraz u... Adama Nawałki (37 goli w 41 meczach). Zaskakująco nisko w tej klasyfikacji umieszczeni są Pep Guardiola (67 goli w 100 meczach) i Juergen Klopp (102 gole w 186 meczach), u których "Lewy" rozwinął się najbardziej. Hansiego Flicka, pełniącego obecnie obowiązki trenera Bayernu optymistycznie nastrajać może jedna rzecz. Za każdym razem, gdy Lewandowskiego prowadził tymczasowy trener, polski snajper strzelał gola. Tak było jeszcze w Borussii w meczu prowadzonym przez Żeljko Buvacza, tak było też dwukrotnie w Bayernie, gdy na ławce trenerskiej zasiadali Willy Sagnol oraz Peter Hermann. Okazję do zdobycia kolejnych bramek Lewandowski będzie miał już w środowy wieczór na Allianz Arenie w Monachium, gdzie Bayern podejmie Olympiakos Pireus w meczu Ligi Mistrzów. W sobotę zaś Bawarczyków czeka hit Bundesligi z Borussią Dortmund. Bramki na mecz Lewandowskiego u klubowych trenerów: Niko Kovacz 0,952 bramki na mecz (63 mecze / 60 goli), Carlo Ancelotti 0,947 (57m/54g), Jupp Heynckes 0,778 (36m/28g), Pep Guardiola 0,67 (100m/67g), Jacek Zieliński 0,618 (34m/21g), Juergen Klopp 0,548 (186m/102g), Franciszek Smuda 0,416 (48m/20g). Bramki na mecz Lewandowskiego u selekcjonerów reprezentacji: Adam Nawałka 0,93 bramki na mecz (41 meczów / 37 goli), Jerzy Brzęczek 0,42 (12m/5g), Franciszek Smuda 0,38 (31m/12g), Leo Beenhakker 0,25 (12m/3g), Waldemar Fornalik 0,23 (13m/3g), Stefan Majewski 0 (2m/0g). Liga Mistrzów - zobacz szczegóły WG