Według Hamanna polski napastnik prezentuje zdecydowanie niższy poziom niż trzy-cztery lata temu i nie jest w stanie poprowadzić Bayernu do sukcesów. - Jego teatralne gesty, wymachiwanie rękami, w pewnym stopniu apatyczność na boisku - wymieniał Hamann podkreślając przy tym, że "Lewy" nie ma najlepszych relacji z partnerami z drużyny. - Przypuszczam, że Lewandowski nie ma wielu przyjaciół - dodał. Podczas, gdy po odejściu Sandro Wagnera do ligi chińskiej w minionym tygodniu część kibiców i ekspertów zastanawia się, czy Bayern nie powinien sprowadzić drugiego napastnika, Hamann przekonuje, że szefowie klubu już powinni rozglądać się na następcą dla Polaka. Według niego Bayern już w najbliższym okienku transferowym powinien kupić światowej klasy napastnika. Zastanawia się jednak, czy władzom klubu uda się nakłonić do transferu któregoś z najlepszych snajperów i czy w ogóle są skłonni wyłożyć wielkie pieniądze na gwiazdę. - Dla mnie to kluczowa pozycja i uważam, że w ciągu roku, dwóch Bayern musi dokonać zmiany i poważnie rozważam dokonanie tego już w lecie - powiedział były piłkarz m.in. Bayernu, Liverpoolu i Manchesteru City. Lewandowski strzelił 24 gole w 27 meczach we wszystkich rozgrywkach. Tylko w sześciu spotkaniach rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów trafiał ośmiokrotnie. To jednak nie przekonuje Hamanna, który postawił pytanie o to, kiedy Lewandowski strzelił ostatnio ważnego gola w Lidze Mistrzów. Dla kontrastu zestawił Polaka z byłym snajperem Bayernu - Mario Mandżukiciem i przypomniał, że to Chorwat był napastnikiem, z którym Bawarczycy wygrali Ligę Mistrzów. Bundesliga: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy MZ