Francuz rozegrał bardzo dobry mecz i gdy Ancelotti zdjął go z boiska, miał dość zaskoczoną minę. Szybko jednak rozpromienił się, bo trener pocałował go w policzek i serdecznie uściskał. Jaki był tego powód? - Franck wczoraj miał urodziny, a dziś wykonał kawał fantastycznej roboty, więc dałem mu małego buziaka - wyjaśnił włoski trener Bayernu. Co na to niedawny jubilat? - To było bardzo miłe. Po prostu szczere, bardzo pozytywne - skomentował Ribery, który razem z Arjenem Robbenem i Robertem Lewandowskim otrzymał najwyższą możliwą notę za grę przeciwko Borussii. - Nie mieliśmy żadnych szans - przyznał trener gości Thomas Tuchel. Tuchel nie mógł wystawić do gry m.in. Łukasza Piszczka, który narzekał na kontuzję. Ostatecznie Polak usiadł na ławce rezerwowych. Oprócz niego w Borussii nie wystąpili: Andre Schuerrle, Erik Durm, Marco Reus, Japończyk Shinji Kagawa, Julian Weigl i Mario Goetze. To ogromne osłabienie BVB. Dlatego Tuchel przyznał, że nie spodziewał się fajerwerków po swojej ekipie. Nie umniejszał jednak sukcesu rywali. - Bayern zaprezentował najwyższy poziom - ocenił. Już początek spotkania potwierdził, że Borussii będzie bardzo ciężko o korzystny wynik. Mimo że rozpoczęła bardzo dobrze, to już w 10. minucie przegrywała 0-2. - Straciliśmy dwa gole podczas dziesięciu minut naszej najlepszej gry - podkreślił Tuchel. - Aubameyang miał wspaniałą okazję, ale piłka została wybita z linii bramkowej - relacjonował trener Borussii. Tuchel przyznał, że porażka na Allianz-Arenie jest gorzkim doświadczeniem, ale przyjmuje je jako okazję do tego, aby przygotować się jak najlepiej do kolejnych trudnych meczów. Bayern - Borussia 4-1. Raport meczowy Bundesliga: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz MZ