Szefowie Borussii mieli zrezygnować podobno z powodów sportowych. Uznali, że Werner nie pasuje do systemu preferowanego przez trenera Luciena Favre'a. Sam piłkarz jeszcze w grudniu zasugerował, że jeśli pozostanie w Niemczech, a zdecyduje się zmienić klub, to wybierze Bayern. Wszystko wskazuje na to, że 22-latek zdecydował się opuścić RB Lipsk, bo nie przedłużył kontraktu, który wygasnąć ma w czerwcu 2020 roku. Szef klubu z Lipska Ralf Rangnick stara się robić dobrą minę do złej gry i przekonuje, że wciąż wierzy, że Werner pozostanie na kolejne dwa-trzy lata, ale przyznał, że ma niewielkie szanse w rywalizacji z Bayernem. - Jeśli Bayern rzeczywiście jest poważnie zainteresowany, to będzie nam trudno - powiedział. Szefowie klubu z Monachium muszą wykazać się dużą determinacją, bo zainteresowany młodym napastnikiem jest też Liverpool. Jak twierdzi "Bild", menedżer "The Reds" - Juergen Klopp zamierza powalczyć o Wernera, jeśli ten rzeczywiście nie zdecyduje się przedłużyć kontraktu z RB Lipsk. Nie jest to jedyna zła wiadomość dla Bayernu. Liverpool włączył się do walki o pozyskanie innego celu transferowego monachijczyków - Calluma Hudsona-Odoi'a. Nastoletni skrzydłowy nie gra w Chelsea i choć klub dostrzega w nim wielki talent, to piłkarz chce odejść, aby móc regularnie grać. Bayern składa kolejne oferty, ale mimo że zapisane w nich kwoty rosną, to dla Chelsea to wciąż za mało. Teraz brytyjskie media twierdzą, że Bayernowi wyrósł poważny rywal. Przedstawiciel Liverpoolu miał już spotkać się z reprezentantem piłkarza. Mirosz