Ostatnio w Bayernie doszło do zgrzytu. Do mediów zaczęły wyciekać informacje z szatni. O "krecie" mówił trener Pep Guardiola. Złości z powodu ujawniania tajemnic drużyny nie krył także Arjen Robben. Kataloński trener Bayernu powiedział też publicznie, że nie jest zadowolony z postawy niektórych zawodników, bo mają problem z nadwagą. Niemieckie media twierdzą, że Guardioli chodziło o Vidala. Co więcej, sugerują, że to właśnie Chilijczyk jest "kretem", który wyjawia poufne informacje dotyczące zespołu. "Bild" napisał także, że pomocnik Bawarczyków po raz kolejny miał sięgać po alkohol. Chilijczyk miał podpaść podczas obozu przygotowawczego w Katarze, gdzie wielokrotnie opuszczał ośrodek i wracał pod wpływem alkoholu. Nie jest to pierwszy taki przypadek. Podczas ubiegłorocznego Copa America rozbił swoje ferrari i jak się okazało, był na "podwójnym gazie". Razem z żoną trafili do szpitala, ale na szczęście nic poważnego im się nie stało. Z kolei we wrześniu tuż przed meczem reprezentacji zaszalał w kasynie i był tak pijany, że został wyrzucony ze zgrupowania. Tym razem Guardiola ostrzegł piłkarza, ale nie ukarał. Zostawił sprawę do rozwiązania samej drużynie. Trudno ocenić, jak sami piłkarze mają to zrobić. Niemieckie media podkreślają, że to zadanie dla trenera albo dyrektora sportowego Matthiasa Sammera.