Bawarczycy musieli po raz trzeci z rzędu w lidze odrabiać jednobramkową stratę. W Sinsheim w 34. minucie na listę strzelców wpisał się Niklas Suele i tablica świetlna pokazywała 1-0 dla gospodarzy. Jednak trafienia Chorwata Mario Mandżukicia pięć minut później oraz Thomasa Muellera kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego wybiły Hoffenheim marzenia o zwycięstwie. Bayern nie przegrał 36. kolejnego meczu w ekstraklasie, wyrównując ustalony przed 30 laty rekord Hamburgera SV. Dzięki trzem punktom zachował pierwsze miejsce w tabeli Bundesligi, z 29 punktami. W ekipie gospodarzy zabrakło kontuzjowanego Eugena Polanskiego. Punkt straty do lidera ma Borussia Dortmund, która w piątek rozbiła 6-1 VfB Stuttgart. Hat-trickiem popisał się w tym spotkaniu Robert Lewandowski, który przewodzi klasyfikacji strzelców z dziewięcioma golami. Osiem trafień ma Mandżukić. Słabo w sobotę spisał się Bayer Leverkusen. Fiński trener Sami Hyypia dał odpocząć swoim najważniejszym zawodnikom - Stefanowi Kiesslingowi, Sidneyowi Samowi oraz Larsowi Benderowi - sadzając ich na ławce rezerwowych. Cała trójka pojawiła się na placu gry po przerwie, ale goście nie zdołali odpowiedzieć na bramkę Dominicka Kumbeli z Kongo z 81. minuty. "Aptekarze", w składzie których cały mecz rozegrał Sebastian Boenisch, tracą już cztery punkty do Bayernu. W trzech pozostałych jednocześnie rozegranych spotkaniach wygrywali goście. W Norymberdze lepsi okazali się piłkarze z Freiburga (3-0), Borussia Moenchengladbach pokonała Hamburger SV 2-0, a wspinające się w górę tabeli Schalke 04 Gelsenkirchen w takim samym stosunku wygrało w Berlinie z beniaminkiem - Herthą. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Bundesligi