"Lewy" nie był chyba zachwycony decyzją o zmianie przed końcem spotkania, bo nawet nie podał ręki Juppowi Heynckesowi. Szkoleniowiec przyznał po meczu, że po części rozumie Polaka, ale... - Jego zachowanie było śmieszne. Ja tu jestem szefem - podkreślił. W składzie ekipy z Kolonii znów zabrakło Pawła Olkowskiego. Jego zespół już tydzień temu został zdegradowany z Bundesligi. Oszczędzany ostatnio przez trenera Juppa Heynckesa Lewandowski zagrał od pierwszej minuty w meczu ligowym po raz pierwszy od 31 marca. Bayern rozgromił wówczas 6-0 Borussię Dortmund, a Polak strzelił trzy gole. Gospodarze zaczęli odważnie i już w trzeciej minucie sprawdzili Svena Ulreicha. Bramkarz Bayernu okazał się lepszy w akcji sam na sam z Simonem Terodde. Siedem minut później napastnik Koeln uciekł obrońcom gości, ale fatalnie przestrzelił głową z sześciu metrów. W 11. minucie trzecią "setkę" dla gospodarzy zmarnował Simon Zoller. Biegł samotnie od połowy boiska, ale uderzył obok bramki Ulreicha. Bayern nieco powstrzymał ofensywę gospodarzy i kilka razy zapędził się w ich pole karne. Jednak w 23. minucie kolejną świetną okazję dla zdegradowanego zespołu zmarnował Marcel Risse, który uderzył z kilku metrów nad bramką Bawarczyków. W odpowiedzi w polu karnym "Lewy" swobodnie uwolnił się od obrońców, lecz Timo Horn obronił jego główkę z ośmiu metrów. W 30. minucie sędziująca mecz pani Bibiana Steinhaus w końcu mogła zapisać w notesie bramkę dla nacierających gospodarzy. James Rodriguez przegrał pojedynek przy linii bocznej z Christianem Clemensem. Ten dośrodkował, piłkę trącił Zoller, a po dotknięciu przez Niklasa Suele wpadła ona do siatki Ulreicha. W 42. minucie Lewandowski miał wymarzoną okazję do wyrównania. Po pięknym podaniu Jamesa niepilnowany Polak uderzał głową z siedmiu metrów, ale Horn okazał się lepszy, kapitalnie broniąc. Do przerwy 1-0. W 56. minucie, po małym zamieszaniu w polu karnym gospodarzy, do piłki dopadł "Lewy", ale Horn odbił piłkę po jego płaskim strzale. Chwilę później do wyrównania doprowadził James. Kolumbijczyk trafił z bliska po dośrodkowaniu Rafinii i zgraniu głową Thomasa Muellera. To były dwie minuty, które wstrząsnęły gospodarzami. W 61. minucie kolejna akcja Rafinii i Muellera zakończyła się golem Lewandowskiego. Polak uderzył nie do obrony z siedmiu metrów, a piłkę jak na tacy wyłożył mu Mueller. To 29. bramka Polaka w tym sezonie Bundesligi. Nikt nie odbierze mu już korony króla strzelców. W 73. minucie sędzia odesłała na trybuny trenera gospodarzy Stefana Ruthenbecka. Ten ostro protestował, gdy pani Steinhaus nie podyktowała karnego dla Koeln. Cztery minuty później Lewandowski zakończył swój występ, zastąpiony przez Sandro Wagnera. W 78. minucie precyzyjnym dośrodkowaniem z prawej strony popisał się James, a Corentin Tolisso precyzyjną główką podwyższył na 3-1, ustalając wynik meczu. 1. FC Koeln - Bayern Monachium 1-3 (1-0) Bramki: 1-0 Niklas Suele (30. samobójcza), 1-1 James Rodriguez (59.), 1-2 Robert Lewandowski (61.), 1-3 Corentin Tolisso (78.) Zobacz raport meczowy Bundesliga: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz. NA ŻYWO WS