Radunia Stężyca, klub z województwa pomorskiego, jest beniaminkiem II ligi, ale na pewno nie kopciuszkiem. Lokalny samorząd sowicie łoży pieniądze na sport, czego efektem jest zawodowy sport na wysokim poziomie oraz imponująca infrastruktura, zupełnie nie przystająca do wsi liczącej nieco ponad dwa tysiące mieszkańców. Wójt dba również o sport młodzieżowy, czego efektem jest istnienie Szkoły Mistrzostwa Sportowego, drużynom Raduni zdarzało się rywalizować w Centralnej Lidze Juniorów z klubami o wiele bardziej znanymi jak Lech Poznań, Pogoń Szczecin, Arka Gdynia czy Lechia Gdańsk. Od początku rundy wiosennej drużynę prowadził ukraiński trener Ostap Markewycz, szkoleniowiec z przeszłością w młodzieżowych grupach Villarreal, a ostatnio FK Mariupol, klubu który przestał istnieć wraz z zajęciem miasta przez rosyjskiego agresora. Klub początkowo był zadowolony ze współpracy z trenerem, który jest synem słynnego Myrona Markewycza. Jednak, gdy Radunia zdobyła dwa punkty w sześciu meczach i znalazła się tuż nad strefą spadkową, cierpliwość działaczy wyczerpała się. Mateusz Michniewicz na ławce trenerskiej Raduni Stężyca Drużyna została powierzona Szymonowi Hartmanowi. Do sztabu dokooptowani zostali Mateusz Michniewicz jak asystent oraz Michał Drzymała jako drugi trener, Michał Chmielewski jako trener przygotowania motorycznego oraz Rafał Literski - trener bramkarzy. Za czasów juniorskich syn byłego selekcjonera był podobnie jak ojciec, bramkarzem - występował w juniorskich drużynach Arki Gdynia i Cracovii. Gdy zrozumiał, że piłkarskiej kariery nie zrobi poszedł w ślady taty i został trenerem. Najpierw pracował z juniorskimi drużynami Arki, a od sezonu 2022/23 przeszedł do Raduni Stężyca, gdzie również pracował z młodzieżą, by teraz dołączyć do drużyny seniorów. W debiucie trenerskim klub z Kaszub zremisował bezbramkowo z KKS Kalisz. W dwóch ostatnich meczach sezonu Radunia zmierzy się z Pogonią Siedlce na wyjeździe i Stomilem Olsztyn u siebie. Maciej Słomiński, INTERIA