Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą cztery razy. Jedenastka Znicza Pruszków wygrała dwa razy, zremisowała tyle samo, nie przegrywając żadnego meczu. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom Znicz Pruszków: Marcinowi Bochenkowi w 9. i Dmytrowi Yukhymovychowi w 23. minucie. W 41. minucie Tymon Proczek został zastąpiony przez Lukasa Hrnciara. W ostatniej minucie pierwszej połowy kartką został ukarany Piotr Wyroba, zawodnik Ruchu Chorzów. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na drugą połowę zespół Ruchu Chorzów wyszedł w zmienionym składzie, za Przemysława Szkatułę wszedł Paweł Żuk. Między 48. a 59. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki piłkarzom Ruchu Chorzów. Trener Znicza Pruszków postanowił zagrać agresywniej. W 64. minucie zmienił pomocnika Krystiana Tabarę i na pole gry wprowadził napastnika Patryka Czarnowskiego. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W tej samej minucie trenerzy obu zespołów postanowili odświeżyć składy, w jedenastce Znicza Pruszków za Michała Orzechowskiego wszedł Maciej Machalski, a w drużynie Ruchu Chorzów Tomasz Foszmańczyk zmienił Filipa Żagiela. Po chwili trener Ruchu Chorzów postanowił bronić wyniku. W 72. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Tomasza Wójtowicza wszedł Jakub Malec, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce Ruchu Chorzów utrzymać remis. W tej samej minucie Piotr Wyroba został zmieniony przez Vanję Markovic, a za Piotra Stępnia wszedł na boisko Kamil Chiliński, co miało wzmocnić zespół Ruchu Chorzów. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Shumę Nagamatsu na Mariusza Gabrycha. W 80. minucie sędzia przyznał kartkę Igorowi Lewczukowi z Znicza Pruszków. W 81. minucie arbiter wskazał na jedenasty metr, ale Michał Mokrzycki nie wykorzystał szansy strzelając obok bramki. W ten sposób szansy na zmianę rezultatu spotkania nie wykorzystała jedenastka Ruchu Chorzów. Przewaga zespołu Ruchu Chorzów w posiadaniu piłki była ogromna (61 procent), niestety, pomimo takiej przewagi drużynie nie udało się wygrać meczu. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia pokazał jedną żółtą kartkę piłkarzom Ruchu Chorzów w pierwszej połowie, a w drugiej trzy. Zawodnicy drużyny przeciwnej otrzymali w pierwszej połowie dwie żółte kartki, natomiast w drugiej jedną. Zespół Ruchu Chorzów w drugiej połowie wymienił pięciu graczy. Natomiast drużyna Znicza Pruszków wymieniła czterech zawodników.