Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą siedem razy. Jedenastka Olimpii Elbląg wygrała aż cztery razy, zremisowała dwa, a przegrała tylko raz. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padł pierwszy gol w tym spotkaniu. W szóstej minucie po gwizdku arbitra oznaczającego początek spotkania bramkę zdobył Kamil Spratek. Zawodnicy Olimpii Elbląg odrobili straty jeszcze w pierwszej połowie. W 20. minucie na listę strzelców wpisał się Paweł Piceluk. Pod koniec pierwszej połowy rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 31. minucie Jakub Bojas dał prowadzenie swojej jedenastce. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Olimpii Elbląg w 53. minucie spotkania, gdy Paweł Piceluk strzelił trzeciego gola. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Olimpia Elbląg: Kamilowi Wengerowi w 61. i Michalowi Resselowi w 70. minucie. Zawodnicy ROW-u 1964 Rybnik odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 82. minucie gola kontaktowego strzelił Mariusz Muszalik. Między 84. a 89. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Olimpii Elbląg i jedną drużynie przeciwnej. Drużynie ROW-u 1964 Rybnik zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem jedenastki Olimpii Elbląg. Sędzia przyznał cztery żółte kartki piłkarzom Olimpii Elbląg, a zawodnikom ROW-u 1964 Rybnik pokazał jedną. Drużyna Olimpii Elbląg nie skorzystała ze zmian. Jedenastka ROW-u 1964 Rybnik również nie skorzystała ze zmian.