Jedenastka Garbarni bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował trzecią pozycję i był zdecydowanym faworytem spotkania. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Między drugą a 24. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom gości i jedną drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Widzewa w 56. minucie spotkania, gdy Marcin Robak strzelił z rzutu karnego pierwszego gola. To już siódme trafienie tego zawodnika w sezonie. Piłkarze Garbarni szybko odpowiedzieli zdobyciem bramki. W 61. minucie Kamil Kuczak wyrównał wynik meczu. W 70. minucie za Mateusza Możdżenia wszedł Adam Radwański. Między 70. a 86. minutą, boisko opuścili piłkarze Garbarni: Michal Feliks, Krzysztof Szewczyk, Tomasz Kołbon, na ich miejsce weszli: Mateusz Wyjadłowski, Adrian Wójcik, Mateusz Duda. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Daniela Mąki, Rafała Wolsztyńskiego zajęli: Przemysław Kita, Michael Ameyaw. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w doliczonej pierwszej minucie spotkania, arbiter pokazał żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Przemysławowi Kicie i Kamilowi Słomie. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1-1. Zawodnicy gospodarzy dostali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy trzy. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka Garbarni będzie miała szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jej rywalem będzie GKS Katowice. Tego samego dnia KKS Lech Poznań II będzie przeciwnikiem drużyny Widzewa w meczu, który odbędzie się we Wronkach.