Przed meczem można było odgadnąć kto jest faworytem. Drużyna KS-u Błekitniego plącze się na dole tabeli zajmując 13. miejsce, za to zespół Chojniczanki zajmując pierwszą pozycję w rozgrywkach był zdecydowanym kandydatem do zwycięstwa. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą cztery razy. Drużyna Chojniczanki wygrała dwa razy, zremisowała raz, a przegrała tylko raz. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Mateusz Klichowicz wywołał eksplozję radości wśród kibiców Chojniczanki, zdobywając bramkę w 10. minucie pojedynku. W 33. minucie bramkę samobójczą strzelił zawodnik KS-u Błekitniego Aleksander Theus. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Na drugą połowę drużyna KS-u Błekitniego wyszła w zmienionym składzie, za Marcina Rajcha, Michala Cywińskiego, Błażeja Starzyckiego weszli Paweł Bednarski, Dawid Polkowski, Oskar Ryk. W 60. minucie Serhiy Napolov został zastąpiony przez Szymona Emchego. Jedyną żółtą kartkę w meczu arbiter pokazał Maciejowi Konie z zespołu gospodarzy. Była to 74. minuta starcia. W doliczonym czasie gry sędzia wyrzucił z boiska Jana Mudrę z Chojniczanki. W drugiej połowie nie padły gole. Arbiter nie ukarał piłkarzy gości żadną kartką, natomiast zawodnikom Chojniczanki przyznał jedną żółtą oraz jedną czerwoną. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie dokonała pięciu zmian. Natomiast zespół KS-u Błekitniego w drugiej połowie wymienił czterech zawodników. Już w najbliższą środę drużyna KS-u Błekitniego rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Stal Rzeszów. Tego samego dnia KS SKRA Częstochowa będzie gościć drużynę Chojniczanki.