Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą trzy razy. Zespół Garbarni wygrał jeden raz, zremisował dwa, nie przegrywając żadnego spotkania. Od pierwszych minut jedenastka Garbarni zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu WKS-u Gryf była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Wysiłki podejmowane przez drużynę Garbarni w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 36. minucie bramkę zdobył Krystian Kujawa. Jedyną kartkę w pierwszej połowie dostał Marek Masiuda z Garbarni. Była to 37. minuta spotkania. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem zespołu Garbarni. W 59. minucie Jakub Poręba zastąpił Nikodema Srokę. Jedenastka gospodarzy ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół Garbarni, zdobywając kolejną bramkę. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu wynik na 0-2 podwyższył Marek Masiuda. W 85. minucie kartkę dostał Rafał Jahn, piłkarz WKS-u Gryf. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Garbarni w 86. minucie spotkania, gdy Jakub Kowalski strzelił z karnego trzeciego gola. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Na dwie minuty przed zakończeniem pojedynku sędzia przyznał kartkę Tomaszowi Kołbonowi z drużyny gości. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu kibice domagali się kolejnych bramek. W czwartej minucie doliczonego czasu gry trafił Donatas Nakrošius. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 0-4. Zawodnicy gospodarzy obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy dwie. Jedni i drudzy wymienili po czterech zawodników w drugiej połowie. Już w najbliższą środę jedenastka Garbarni zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie MKS Bytovia. Tego samego dnia KKS Lech Poznań II będzie rywalem drużyny WKS-u Gryf w meczu, który odbędzie się we Wronkach.