Drużyna Widzewa bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował drugie miejsce i był zdecydowanym faworytem spotkania. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Po nieciekawym początku meczu zawodnicy Siarki nie dali szansy bramkarzowi drużyny przeciwnej. W 16. minucie bramkę zdobył Kamil Radulj. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziesiąte trafienie w sezonie. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem drużyny Siarki. Drugą połowę jedenastka Widzewa rozpoczęła w zmienionym składzie, za Filipa Mihaljevicia wszedł Marcin Pienkowski. W 57. minucie Daniel Swiderski został zastąpiony przez Rafała Wolsztyńskiego. Między 61. a 82. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując cztery żółte kartki zawodnikom Siarki i jedną drużynie przeciwnej. Zawodnicy Widzewa otrząsnęli się z chwilowego letargu. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki przyniosły efekt. Na trzy minuty przed zakończeniem starcia na listę strzelców wpisał się Rafał Wolsztyński. To już trzecie trafienie tego piłkarza w sezonie. Trenerzy obu jedenastek postanowili odświeżyć składy w 90. minucie, w zespole Widzewa za Michaela Ameyawa wszedł Marcel Stefaniak, a w drużynie Siarki Grzegorz Płatek zmienił Eryka Galarę. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się rezultatem 1-1. Sędzia pokazał cztery żółte kartki zawodnikom gospodarzy, a piłkarzom Widzewa przyznał jedną. Jedni i drudzy wymienili po czterech graczy w drugiej połowie. Już w najbliższą środę zespół Siarki zawalczy o kolejne punkty w Przedmieściu Szczecińskim. Jego przeciwnikiem będzie Błękitni Stargard. Tego samego dnia Radomiak zagra z jedenastką Widzewa na jej terenie.