Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na pięć starć drużyna GKS-u Bełchatów wygrała dwa razy, ale więcej przegrywała, bo trzy razy. Żaden pojedynek nie zakończył się remisem. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników GKS-u Bełchatów w 13. minucie spotkania, gdy Émile Thiakane strzelił pierwszego gola. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy GKS-u Bełchatów w 28. minucie spotkania, gdy Damian Michalski zdobył z rzutu karnego drugą bramkę. W 44. minucie za Émile'a Thiakane'a wszedł Wiktor Putin. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Na drugą połowę jedenastka WKS-u Gryf wyszła w zmienionym składzie, za Adriana Liberackiego wszedł Adrian Machol. W 48. minucie sędzia ukarał kartką Mateusza Goerkego, zawodnika WKS-u Gryf. W 58. minucie gola kontaktowego strzelił z karnego Krzysztof Wicki. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego siódme trafienie w sezonie. Prawie natychmiast Patryk Mularczyk wywołał eksplozję radości wśród kibiców GKS-u Bełchatów, zdobywając kolejną bramkę w 59. minucie spotkania. To już dziewiąte trafienie tego zawodnika w sezonie. Na 12 minut przed zakończeniem meczu arbiter pokazał kartkę Mateuszowi Węsierskiemu z zespołu gości. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się rezultatem 3-1. Sędzia nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom WKS-u Gryf wręczył dwie żółte. Drużyna gospodarzy wymieniła czterech graczy. Natomiast zespół WKS-u Gryf w drugiej połowie dokonał dwóch zmian. Już w najbliższą środę jedenastka WKS-u Gryf rozegra kolejny mecz u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Olimpia Grudziądz. Tego samego dnia Energetyk ROW Rybnik będzie gościć jedenastkę GKS-u Bełchatów.