Był to mecz na szczycie tabeli. Zapowiadał się ciekawy pojedynek, gdyż grały ze sobą piąty i siódmy zespół 2. ligi. Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą siedem razy. Drużyna KS-u Błekitniego wygrała aż cztery razy, zremisowała dwa, a przegrała tylko raz. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Michal Cywiński wywołał eksplozję radości wśród kibiców KS-u Błekitniego, strzelając gola w 13. minucie meczu. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników KS-u Błekitniego w 15. minucie spotkania, gdy Patryk Paczuk zdobył drugą bramkę. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego siódme trafienie w sezonie. W 17. minucie żółtą kartkę dostał Jakub Ostrowski, zawodnik gości. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. W 55. minucie żółtą kartkę dostał Eryk Filipczyk z drużyny gospodarzy. W 60. minucie Krystian Sanocki został zmieniony przez Mateusza Bochnaka. W 67. minucie w zespole Olimpii Elbląg doszło do zmiany. Maciej Rozumowski wszedł za Dawida Jabłońskiego. W tej samej minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Patryk Paczuk z KS-u Błekitniego. Od 73. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gospodarzy oraz dwie drużynie przeciwnej. W doliczonej pierwszej minucie pojedynku za czerwoną kartkę zszedł z boiska Oskar Ryk osłabiając tym samym drużynę Olimpii Elbląg. Dwie minuty później sędzia ukarał żółtą kartką Huberta Krawczuna, piłkarza KS-u Błekitniego. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 0-3. Zespół gospodarzy w drugiej połowie wymienił dwóch zawodników. Natomiast drużyna KS-u Błekitniego w drugiej połowie wymieniła czterech graczy. Już w najbliższą środę zespół Olimpii Elbląg rozegra kolejny mecz u siebie. Jego przeciwnikiem będzie Pogoń Siedlce. Tego samego dnia Górnik Łęczna zagra z drużyną KS-u Błekitniego na jej terenie.