Drużyna GKS-u Katowice (”GieKSa”) bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Jedenastka ta zajmowała drugie miejsce i była zdecydowanym faworytem spotkania. Od pierwszych minut zespół Garbarni zawzięcie atakował bramkę przeciwników. Linia obrony drużyny GKS-u Katowice była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Jedyną kartkę w pierwszej połowie arbiter pokazał Bartlomiejowi Mrukowi z jedenastki gości. Była to 35. minuta pojedynku. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 63. minucie Błażej Radwanek został zastąpiony przez Krzysztofa Szewczyka. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy GKS-u Katowice w 72. minucie spotkania, gdy Maciej Stefanowicz zdobył z rzutu karnego pierwszą bramkę. W 75. minucie Jan Klimek został zmieniony przez Mateusza Wyjadłowskiego, a za Bartlomieja Mruka wszedł na boisko Michal Feliks, co miało wzmocnić jedenastkę Garbarni. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Piotra Kurbiela na Dawida Rogalskiego oraz Arkadiusza Woźniaka na Łukasza Wrońskiego. W 81. minucie kartką został ukarany Kamil Włodyka, zawodnik Garbarni. Niedługo później Łukasz Wroński wywołał eksplozję radości wśród kibiców GKS-u Katowice, strzelając kolejnego gola w 83. minucie starcia. W doliczonej trzeciej minucie meczu kartkę otrzymał Tomasz Kołbon z Garbarni. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-0. Sędzia nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Garbarni pokazał trzy żółte. Zespół GKS-u Katowice w drugiej połowie wymienił czterech graczy. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę jedenastka GKS-u Katowice będzie miała szansę na kolejne punkty grając we Wronkach. Jej rywalem będzie KKS Lech Poznań II. Tego samego dnia Stal Stalowa Wola będzie gościć jedenastkę Garbarni.