Drużyna Widzewa bardzo potrzebowała punktów, by utrzymać się w czołówce ligowej tabeli. Zespół ten zajmował pierwszą pozycję i był zdecydowanym faworytem spotkania. Od pierwszych minut drużyna SKRA Częstochowa zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony jedenastki Widzewa była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Jedyną kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Marcelowi Gąsiorowi z drużyny gospodarzy. Była to 45. minuta pojedynku. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. Kilka minut po rozpoczęciu drugiej połowy arbiter przyznał kartkę Łukaszowi Kosakiewiczowi z Widzewa. Na początku drugiej połowy to piłkarze SKRA Częstochowa otworzyli wynik. W 49. minucie na listę strzelców wpisał się Adam Mesjasz. Jedenastka Widzewa ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystał zespół gości, strzelając kolejnego gola. W 55. minucie wynik na 0-2 podwyższył Daniel Rumin. W 56. minucie w drużynie Widzewa doszło do zmiany. Rafał Wolsztyński wszedł za Bartłomieja Poczobuta. W 73. minucie za Henrika Ojamaę wszedł Christopher-Massamba Mandiangu. W ostatnich minutach spotkania na boisku kibice domagali się kolejnych bramek. Na trzy minuty przed zakończeniem starcia wynik ustalił Marcel Gąsior. W 88. minucie sędzia pokazał kartkę Mariuszowi Holikowi, zawodnikowi SKRA Częstochowa. Zespołowi Widzewa zabrakło czasu, żeby zadać decydujący cios i spotkanie zakończyło się skromnym zwycięstwem jedenastki SKRA Częstochowa. Arbiter pokazał dwie żółte kartki piłkarzom Widzewa, a zawodnikom gości przyznał jedną. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą niedzielę jedenastka Widzewa rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Stal Rzeszów. Tego samego dnia GKS Katowice zagra z jedenastką SKRA Częstochowa na jej terenie.