Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach, a już padł pierwszy gol w tym spotkaniu. W pierwszej minucie bramkę zdobył Michal Cywiński. Piłkarze GKS-u Katowice (”GieKSa”) odrobili straty jeszcze w pierwszej połowie. W 26. minucie na listę strzelców wpisał się Adrian Błąd. Zawodnicy gości szybko odpowiedzieli strzeleniem gola. W 33. minucie Marcin Gawron dał prowadzenie swojej drużynie. W 37. minucie za Szymona Kiebzaka wszedł Łukasz Wroński. Piłkarze ”GieKSy” otrząsnęli się z chwilowego letargu. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W 39. minucie wynik ustalił Arkadiusz Woźniak. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego szóste trafienie w sezonie. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 2-2. Od 60 minuty boisko opuścili zawodnicy KS-u Błekitniego: Paweł Łysiak, Michal Cywiński, Krystian Sanocki, na ich miejsce weszli: Dawid Polkowski, Pawel Bednarski, Aleksander Theus. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Marcina Urynowicza, Zbigniewa Wojciechowskiego zajęli: Piotr Kurbiel, Kamil Bętkowski. Arbiter przyznał żółte kartki zawodnikom KS Błekitni: Wojciechowi Fadeckiemu w 79. i Marcinowi Gawronowi w 89. minucie. W drugiej połowie nie padły bramki. Sędzia nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom KS-u Błekitniego pokazał dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. Już w najbliższą sobotę zespół KS-u Błekitniego będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie Stal Stalowa Wola. Tego samego dnia Olimpia Elbląg będzie gościć drużynę GKS-u Katowice.