Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą dwa razy. Jedenastka Garbarni wygrała jeden raz, zremisowała raz, nie przegrywając żadnego spotkania. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Garbarni w 13. minucie spotkania, gdy Grzegorz Marszalik strzelił pierwszego gola. To pierwsza bramka tego piłkarza w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. Prawie natychmiast Oskar Sikorski wywołał eksplozję radości wśród kibiców WKS-u Gryf, strzelając gola w 18. minucie starcia. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy wyniku 1-1. Na drugą połowę drużyna Garbarni wyszła w zmienionym składzie, za Kamila Słomę wszedł Krystian Kujawa. W 54. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Jakuba Kowalskiego z Garbarni, a w 57. minucie Macieja Prusinowskiego z drużyny przeciwnej. W 60. minucie Szymon Nowicki został zmieniony przez Pawła Czychowskiego. Między 64. a 75. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom gości i jedną drużynie przeciwnej. Między 71. a 89. minutą, boisko opuścili piłkarze Garbarni: Krzysztof Szewczyk, Kamil Włodyka, Tomasz Kołbon, na ich miejsce weszli: Adrian Wójcik, Mateusz Wyjadłowski, Michal Feliks. Także w drużynie przeciwnej trener zarządził roszady na boisku, miejsce Mateusza Majewskiego, Macieja Prusinowskiego zajęli: Mikolaj Gabor, Marcin Burkhardt. W drugiej połowie nie padły bramki. Sędzia pokazał dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy, natomiast piłkarzom WKS-u Gryf przyznał trzy. Zespół Garbarni w drugiej połowie wymienił czterech zawodników. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. Już w najbliższy piątek jedenastka Garbarni zawalczy o kolejne punkty w Bytowie. Jej rywalem będzie MKS Bytovia. Natomiast 26 października KKS Lech Poznań II zagra z jedenastką WKS-u Gryf na jej terenie.