Mecz w Katowicach miał być świętem piłki nożnej jako spotkanie drużyn, które odniosły w tym roku po sześć wygranych i grały najlepszy futbol w dywizji. Fani "Gieksy" i przyjezdna delegacja kibiców Lechii Gdańsk szczelnie wypełnili obiekt przy wysłużony ul. Bukowej. Ten mecz nie był jednak dobrą reklamą I-ligowej piłki nożnej, śledząc zmagania zawodników przychodziło do głowy hasło swego czasu spopularyzowane przez Piotra Ćwielonga - parafrazując wypowiedź tego piłkarza: "Jest ciężko, niedziela, 15:00, pogoda też nie dopisuje do grania w piłkę". Piłkarze poruszali się jak muchy w smole, nieco żwawiej robili to gospodarze, którzy mieli optyczną przewagę. Gdy na kwadrans przed końcem spotkania, czerwoną kartkę za niebezpieczny faul na Jakubie Sypku otrzymał Estończyk Marten Kuusk, wydawało się, że dotychczasowy lider z Gdańsk zagra o pełną pulę. Nic z tych rzeczy, w czwartej minucie doliczonego czasu, po stałym fragmencie gry piłkę do siatki Lechii skierował kapitan katowiczan, Arkadiusz Jędrych. Zasłużone w sumie zwycięstwo GKS, który doskonale zneutralizował ofensywne atuty gości, którzy stracili pozycję lidera na rzecz Arki Gdynia i lidera drugiej linii Iwana Żelizkę na kolejne dwa mecze, z powodu nadmiaru żółtych kartek. Lechia Gdańsk traci fotel lidera I ligi na rzecz Arki Gdynia Arka Gdynia na oczach nowego właściciela Marcina Gruchały stosunkowo łatwo pokonała w piątek Chrobrego Głogów 2-1. Wynik Żółto-Niebieskich był gorszy od gry, a w nietypowej roli asystenta przy bramce Przemysława Stolca wystąpił snajper wyborowy, Karol Czubak. Na piątkowej konferencji prasowej Gruchała zaprzeczał, że zapłacił za Arkę 25 mln zł, o czym informowała rodzina Kołakowskich. W hitowym meczu 27. kolejki spotkań już w piątek liderującą Arkę podejmie Motor Lublin, który zajmuje czwarte miejsce w tabeli (transmisja w o godz. 20:30 na Polsacie Sport Extra). Motor w niedzielę przy ponad 21 tysiącach kibiców na stadionie im. Henryka Reymana pokonał Wisłę Kraków 3-1. Decydujący moment meczu miał miejsce w 7. minucie, gdy czerwoną kartkę otrzymał Bartosz Jaroch. "Biała Gwiazda" walczyła dzielnie, w osłabieniu nawet wyrównała na 1-1 po strzale Joana Romana "Goku", ale przy trzecim gola dla gości wielbłąda popełnił hiszpański bramkarz Alvaro Raton, a piłkę z łatwością do siatki skierował Samuel Mraz. Po czymś takim trudno się podnieść. Teraz krakowska drużyna wybierze się w podróż do Płocka, obie Wisły mają po 41 punktów i znajdują się tuż za strefą barażową, do której przebojem po kolejnej wygranej wdarł się Górnik Łęczna. Nie ma nudy na zapleczu Ekstraklasy. Sprawdź tabelę Fortuna I ligi Komplet wyników 26. kolejki Fortuna I ligi Górnik Łęczna - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2-0 (2-0) GKS Tychy - Wisła Płock 0-1 (0-1) Arka Gdynia - Chrobry Głogów 2-1 (1-0) Bruk-Bet Termalica - Zagłębie Sosnowiec 1-1 (0-0) Odra Opole - Miedź Legnica 0-0 Wisła Kraków - Motor Lublin 1-3 (1-1) GKS Katowice - Lechia Gdańsk 1-0 (0-0) Stal Rzeszów - Znicz Pruszków 2-0 (2-0) Polonia Warszawa - Resovia Rzeszów - poniedziałek, godz. 18, transmisja Polsat Sport Premium 1. Maciej Słomiński, INTERIA