Na czołowych pozycjach w I lidze walka jest zdecydowanie bardziej pasjonująca niż w przypadku Ekstraklasy. Awansu nikt jeszcze nie może być pewny, choć w przypadku ŁKS-u wydaje się to tylko formalnością. Trwa za to walka o drugą pozycję, która również daje bezpośredni awans. Na razie wiceliderem jest Ruch, ale szansę na wyprzedzenie chorzowian mają jeszcze trzy zespoły. Ruch już w piątek wysłał mocny sygnał, że drugiego miejsca nie zamierza odpuszczać i pewnie pokonał Odrę Opole 3:0. Solidarnie wygrały jednak także Wisła, Termalica Bruk - Bet Nieciecza oraz Puszcza Niepołomice, co oznacza, że w tabeli niewiele się zmieniło. Ruch ma 59 punktów, Wisła 57, a Termalica i Puszcza po 55. Krakowianie mają jednak z chorzowianami niekorzystny stosunek meczów, więc by ich wyprzedzić, muszą zdobyć trzy punkty więcej. A to oznacza, że Wisła wyprzedzi Ruch, jeśli np. wygra pozostałe spotkania (z Zagłębiem Sosnowiec i Górnikiem Łęcza), a Ruch przegra z GKS-em Katowice lub GKS-em Tychy (albo oba spotkania zremisuje). Taki układ sprawia, że na dwie kolejki przed końcem szanse Wisły na bezpośredni awans nieznaczenie zmalały - z 23 proc. po poprzedniej kolejce do 21 proc. po ostatniej. A wynika to z wyliczeń Piotr Klimka, który na Twitterze zajmuje się algorytmami dotyczącymi rozstrzygnięć sportowych. Wisła faworytem do zajęcia trzeciego miejsca Są jednak także dobre informacje dla Wisły, bo z każdym wygranym spotkaniem rosną jej szanse na zajęcie trzeciego miejsca, które w pierwszej fazie barażów daje spotkanie z teoretycznie słabszym rywalem (obecnie szóste miejsce zajmuje Stal Rzeszów) na swoim boisku. A jeśli drużyna z trzeciego miejsca awansuje do finału barażu, to decydujące spotkanie także zagra u siebie (gdyby to była Wisła, to przy obecnym układzie podejmowałaby Termalicę lub Puszczę). PJ