Awans do najwyższej klasy rozgrywkowej Osuch zapowiadał maksymalnie w ciągu dwóch, trzech sezonów. Jednak po rundzie jesiennej, w której Zawisza zajął trzecią pozycję w tabeli 1. ligi, pojawiła się szansa na sukces już w obecnym. Stąd też w trakcie okna transferowego do gry w bydgoskim zespole przymierzano sporą liczbę zawodników. Hitem miało być zatrudnienie zdobywcy Pucharu Niemiec i reprezentanta Nigerii w igrzyskach olimpijskich w Sydney (2000) Victora Agalego. Jednak już pierwszy trening pokazał, że Agali, którego ostatnim klubem w 2010 roku był chiński Jiangsu Shuntian, jest daleki od dobrej formy. Ostatecznie po cichu podziękowano mu. Najciekawszymi transferami można zatem uznać pozyskanie zawodników mających za sobą grę w klubach piłkarskiej ekstraklasy. Do Bydgoszczy po półrocznej przygodzie w ŁKS Łódź powrócił Cezary Stefańczyk. W zespole na pewno przyda się spore doświadczenie zebrane na boiskach Ekstraklasy Marcina Drzymonta, którego ostatnim klubem był GKS Bełchatów. Ciekawym posunięciem jest sprowadzenie z Jagiellonii Białystok Vladimira Kukola, na którego dobrą postawę liczą w Bydgoszczy. Do grona bramkarzy Zawiszy dołączył reprezentant Bułgarii oraz zawodnik Lokomotiwu Sofia Bojan Pejkow. - W trakcie zimowej przerwy przyszli do nas bardzo wartościowi zawodnicy. Miejsce w tabeli wskazuje na to, że będziemy grali o najwyższe cele, więc potrzebne były wzmocnienia. Myślę, że nowi piłkarze bardzo mocno pomogą nam w walce o Ekstraklasę. Wszyscy, którzy do nas przyszli mają bardzo duży potencjał - powiedział trener Zawiszy Janusz Kubot. Do rundy wiosennej bydgoszczanie przygotowywali się m.in. na dwutygodniowym zgrupowaniu na Cyprze, podczas którego rozegrali trzy sparingi. Przegrali z zespołem chińskiej ekstraklasy Changchun Yatai 0-4 oraz rosyjskim pierwszoligowcem SKA-Energia Chabarowsk 1-2. Wygraną podopieczni Janusza Kubota odnieśli w pojedynku z rosyjskim drugoligowcem Tiekstilszczikiem Iwanowo 1-0. Na krajowym podwórku bydgoszczanie rozegrali osiem sparingów, m.in. z Lechią Gdańsk (0-1), Wartą Poznań (2-1) i Olimpią Elbląg (1-2). - W trakcie przygotowań nawarstwiło się w zespole trochę kontuzji, a najgroźniej wyglądała ta z meczu z chińskim zespołem na Cyprze. Dość poważnie ucierpiał wówczas staw skokowy Vladimira Kukola. Na szczęście zaczyna już trenować i być może zdąży powrócić do pełni sił na pierwszy mecz - dodał trener Kubot. Pierwsze spotkanie rundy wiosennej bydgoszczanie rozegrają na własnym boisku w niedzielę o 17. z Olimpią Grudziądz. Do lidera - szczecińskiej Pogoni mają cztery punkty straty.