Corryn trafił do Warty pod koniec czerwca i miał być największym wzmocnieniem drużyny w letnim okienku transferowym. Przyszedł za słowackiego Trenczyna, miał dobre referencje, a za sobą szkółkę Anderlechtu Bruksela czy rolę kapitana w juniorskiej reprezentacji Belgii. Tyle że w Warcie zaliczył tylko świetny początek, zdobył m.in. dwie bramki w meczu z Górnkiem Łęczna, wygranym przez Wartę aż 4-0. To było najwyższe zwycięstwo w elicie poznaniaków od 72 lat. Warta Poznań rezygnuje z Milana Corryna Później Corryn spisywał się jednak słabo - nie był ani typowym skrzydłowym, ani środkowym, ofensywnym pomocnikiem. Znacznie więcej dawał drużynie ściągnięty dwa miesiące później Jayson Papeau. Na dodatek kilka tygodni temu, przed meczem z Wisłą Kraków, doznał kontuzji kolana, naderwał więzadło poboczne i naciągnął krzyżowe. To oznacza około trzech miesięcy przerwy. Możliwe więc, że Warcie nie uda się wytransferować tego zawodnika, ale trener Dawid Szulczek dał już do zrozumienia, że nie widzi w przyszłości miejsca dla Corryna w swoim zespole. Zresztą miał do niego pretensje już po pierwszym meczu z Wisłą Płock, gdy Belg nie wrócił do obrony, a rywale zdobyli ważną bramkę. CZYTAJ TAKŻE: To wielka zmora Warty Poznań. Byłaby już w środku tabeli Corryn w Warcie rozegrał dotąd 15 spotkań. - W przypadku Milana pech chciał, że dwa dni po tym, jak zawodnik dowiedział się, że chcemy się rozstać, doznał dość poważnej kontuzji, która wykluczyła go z gry na kilka miesięcy. Zobaczymy, jak teraz potoczą się rozmowy, ale nie można wykluczyć, że w tej sytuacji będziemy mieli wiosną w kadrze jednego obcokrajowca więcej niż zakładaliśmy - mówi dyrektor sportowy Warty Radosław Mozyrko na klubowej stronie. Podsumowanie kolejki PKO Bank Polski Ekstraklasa w każdy poniedziałek o 20:00 - zapraszają: Staszewski, Peszko i goście! Warta Poznań. Rodriguez nie potrafi strzelać Mniejszym zaskoczeniem jest chęć pozbycia się Mario Rodrigueza. Hiszpan spędził w Warcie już półtora roku, jest graczem ofensywnym, a tymczasem w 30 spotkaniach zdobył zaledwie jedną bramkę. W tym sezonie też miał kilka okazji, ale 16 występów nie dało choćby jednego trafienia. W kluczowych momentach, także przy wyprowadzaniu zespołowych kontrataków, Rodriguez popełniał wielkie błędy. - Nie spełnił naszych oczekiwań - mówi Mozyrko. Ponadto Warta nie widzi już w swoich szeregach Mateusza Sopoćki i Filipa Małka, ale obaj to gracze głębokich rezerw, na dodatek pierwszy z nich był w ostatnim czasie kontuzjowany. - Chcemy zimą wzmocnić linię pomocy i Mateusz będzie miał bardzo małe szanse na grę, a jest wciąż młodym zawodnikiem, który potrzebuje regularnych występów, by mógł nadal rozwijać swoje umiejętności - tłumaczy dyrektor Mozyrko. Małka Warta chciałby oddać, ale z możliwością ponownego wykupu, co stworzyłoby mu drogę do ewentualnego powrotu. Warta szuka klubów dla dziewięciu piłkarzy Dodatkowo Warta chciałaby wypożyczyć dziewięciu innych graczy, głównie młodych zawodników, którzy często nie łapali się nawet na ławkę rezerwowych. To bramkarze: Jędrzej Grobelny i Patryk Prange, obrońcy: Nikodem Fiedosewicz, Bartłomiej Burman, Szymon Soiński i Albert Żerkowski. Trzech kolejnych zawodników powinno teraz wrócić z wypożyczeń do innych klubów (Mikołaj Rakowski, Maks Lisowski, Dominik Smykowski), ale od razu mają też trafić gdzieś indziej. Z tego całego grona tylko Fiedosiewicz i Burman doczekali się jesienią gry w Ekstraklasie, zaś Grobelny ani razu nie zdołał zastąpić Adriana Lisa w bramce Warty. Andrzej Grupa