Przed tym meczem Zagłębie zajmowało ostatnie miejsce w tabeli, wyczuwało się nerwowość w Sosnowcu. Już w 1. minucie Dawid Ryndak sfaulował w polu karnym gości Wojciecha Łuczaka, który dostał podanie ze środka boiska. Były dyskusje, zdaniem wielu faul był dyskusyjny, ostatecznie jedenastkę wykorzystał Jakub Mosakowski. Dwie podobne bramki dla Zagłębia Nad Stadionem Ludowym rozpadało się, murawa była w coraz gorszym stanie, ofiarą nierówności stał się Szymon Pawłowski, który odniósł uraz bez udziału rywala w 12. minucie musiał opuścić boisko. Wydawało się, że Zagłębiu będzie szło jak po grudzie, ale sosnowiczanie potrafili się przełamać. W 34. minucie po rzucie rożnym wykonanym przez Słowaka Patrika Misaka Portugalczyk Joao Oliveira strzałem głową z bliska wyrównał. Tak jak pierwsza pierwsza połowa zaczęła się dla Zagłębia fatalnie, tak druga - znakomicie. Obrońcy gości niczego się nie nauczyli. Już w 47. minucie właściwie kopia wyrównującej bramki - po rzucie rożnym znowu Misaka, znowu głową bezbłędnie uderzył Oliveira. Stomil prawie jak reprezentacja Polski Trener gości Adam Majewski zapatrzył się chyba na selekcjonera Paulo Sousę, bo dwadzieścia minut przed końcem dokonał potrójnej zmiany. Tym razem nie było jednak takiego efektu jak w Budapeszcie. Stomilu nie było już stać na zryw. Końcówka była jednak nerwowa, bo czerwoną kartkę za faul w ostatniej minucie dostał napastnik gospodarzy Szymon Sobczak. W doliczonym czasie nic już się nie zmieniło. Zagłębie Sosnowiec - Stomil Olsztyn 2-1 (1-1) Bramki: 0-1 Mosakowski (3., z karnego), 1-1 Joao Oliveira (34., głową), 2-1 Joao Oliveira (47., głową) Zagłębie: Frankowski - Turzyniecki, Duriska, Polczak, Ryndak Ż - Misak (82. Małecki), Ambrosiewicz, Masłowski, Joao Oliveira, Pawłowski (12. Goncalo Gregorio Ż) - Sobczak CZ Stomil: Leszczyński - Bucholc (73. Sierant) , Byrtek, Remisz, Carolina Ż - Mosakowski (73. Straus), Łuczak, Skrzypczak (65. Van Huffel), Ogrodowski (73. Tecław), Szramka (56. Hinokio) - Szczutowski Paweł Czado