Zawodnicy z podkrakowskich Niepołomic do tej pory wygrali w Jastrzębiu 2-0 i przegrali w Kielcach z Koroną 1-3. Łodzianie po dwóch kolejkach mają cztery punkty. W poprzednim sezonie w meczach tych zespołów padło aż 13 goli. Kibu Vicuna, trener ŁKS, analizował przede wszystkim mecz w Niepołomicach (wygrany 3-2), a także oglądał na żywo rywali w Kielcach. - Chciałem zobaczyć, jak wtedy ŁKS sobie tam radził. Mecz był zacięty, rywal dwa razy wyrównywał, a obie bramki ze stałych fragmentów. Puszcza jest groźna przy stałych fragmentach, nie tylko chodzi o rzuty wolne czy rożne, ale także auty. Po tym ostatnim strzelili gola GKS-owi Jastrzębie. Stworzyli też kilka bramkowych okazji w ten sposób. To bardzo wysoka drużyna - podkreśla Hiszpan. Puszcza taka wysoka jak ŁKS Szkoleniowiec też ma rosłych zawodników. Policzyliśmy średni wzrost zawodników obu drużyn z poprzedniej kolejki. I wyszło tyle samo - przeciętnie zawodnik z podstawowego składu mierzy 183 cm. W ataku Puszczy występuje wysoki (190 cm) Emil Thiakane, ale spokojnie powinien sobie z nim poradzić Maciej Dąbrowski (194 cm) czy ostatnio zmiennik Nacho Monsalve (190 cm). - Mają też kilku dobrze wyszkolonych zawodników jak Boguski czy Tomalski. To bardzo dobrze ofensywni pomocnicy. Zagramy na wyjeździe, a to nie to samo, co na własnym boisku. Puszcza w tym sezonie w każdym z rozegranych spotkań zagrała in formacją w ataku - zaznacza Vicuna. Jego zawodnicy w ofensywie też mają się czym pochwalić. Strzelili cztery gole i wydaje się, że formę z poprzedniego sezonu utrzymał Pirulo. W ostatnim spotkaniu ze Skrą Częstochowa (3-2) miał udział we wszystkich golach - przy pierwszym zaliczył asystę drugiego stopnia, kolejnego sam strzelił, a trzeciego wypracował. Przed spotkaniem odebrał z rąk Ebiego Smolarka, prezesa Polskiego Związku Piłkarzy nagrodę dla najlepszego zawodnik poprzedniego sezonu w pierwszej lidze. - Potwierdził, że mu się należała. Był najlepszy - podkreśla 49-krotny reprezentant Polski. ŁKS osłabiony Łodzianie do Niepołomic pojadą osłabieni - gotowi do gry nie są jeszcze Samu Corral, Jam Kuźma, Ricardinho i Antonio Dominguez. W środę ŁKS poinformował, że z zespołu odchodzi Przemysław Sajdak i będzie grał w Skrze. Czy to oznacza, że ktoś przyjdzie w jego miejsce? - Kadra jest zamknięta wtedy, kiedy kończy się okienko transferowe. Wydaje mi się jednak, że już nikt nie dołączy, ale to jest piłka nożna - przyznaje Vicuna. Przeciwko Skrze dobrze pokazali się zmiennicy zwłaszcza Monsalve i Maciej Wolski. Hiszpan z powodów taktycznych zastąpił Dąbrowskiego. Trener ŁKS nie zdradza jednak, czy to zmiana na dłużej. - Mam trzech stoperów i każdy duet sprawdza się na boisku. Rezerwowi rzeczywiście spisali się dobrze, a to oznacza, że konkurencja w drużynie jest zdrowa - twierdzi szkoleniowiec. - Na treningach ćwiczymy przechodzenie z ataku do obrony i odwrotnie. Nie zapominamy też o sferze mentalnej i dużo rozmawiamy z zawodnikami. I uważam, że jesteśmy w tym mocni. Mamy zespół z charakterem i doświadczony. AK