To był szalony mecz w Fortuna I Lidze. Przez zdecydowaną większość spotkania Wisła miała dużą przewagę, prowadziła już 2-0, a mimo wszystko do ostatniej minuty drżała o wynik. - Była nerwówka w końcówce i było to zdecydowanie niepotrzebne. Najważniejsza jest jednak wygrana, bo taki był cel wyjazdu i cieszę się, że tak to wszystko się dobrze zakończyło - podkreślał przed kamerami Polsatu Sport Szymon Sobczak. Wydawało się, że to właśnie trafienie napastnika Wisły rozstrzygnie spotkanie. Sobczak w 90. minucie uderzył z rzutu wolnego z 18 metrów tak precyzyjnie, że piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki za plecami bramkarza gospodarzy. - Gol bardzo mnie cieszy, bo długo na niego czekałem. Nie udało się w sparingu, ale za to udało się w lidze. Ta bramka bardzo mnie cieszy, ale nie możemy w końcówce spotkania pozwalać sobie na takie błędy. Na pewno będziemy to analizowali - zaznacza Sobczak. W 90. minucie krakowianie stracili bramkę na 2-3, a w doliczony czasie gry Polonia zdobyła gola na 3-3, ale po długiej analizie VAR sędzia zdecydował się bramkę anulować. Arbiter najwyraźniej uznał, że w polu bramkowym faulowany był bramkarz Wisły. Wisła Kraków. Szymon Sobczak jak Cristiano Ronaldo W pomeczowym wywiadzie Paulina Czarnota-Bojarska, dziennikarka Polsatu zdradziła, że na nowego napastnika Wisły koledzy w szatni wołają... Cristiano Ronaldo. - Lubię tego zawodnika, ale jestem Szymon Sobczak... Dzisiaj Wisła wygrała i to jest najważniejsze - uciął napastnik krakowian. Po dwóch spotkaniach Fortuna I Ligi Wisła ma cztery punkty. W najbliższej kolejce krakowianie zagrają pierwsze spotkanie na swoim stadionie, a rywalem będzie Stal Rzeszów. PJ