Przegrane 1-3 we Wrocławiu spotkanie ze Śląskiem przerwało passę sześciu zwycięskich meczów z rzędu. Wisła wygrała z: Legią Warszawa 1-0, Wisłą Kraków i Rakowem Częstochowa po 2-1, z Arką Gdynia 4-1, pokonała Koronę Kielce 1-0 i Jagiellonię Białystok 3-1. W 14. kolejce trafiła do niepokonanego u siebie Śląska i musiała uznać wyższość rywali, przegrywając 1-3. - To była piękna seria, ale już jest historią. Mamy za sobą pięć zwycięskich meczów z rzędu na swoim stadionie i byłoby wskazane ten wynik poprawić. Ostatnio rzadko przegrywamy na swoim boisku. To dla nas bardzo ważne, chcemy wrócić na zwycięską ścieżkę. Po porażce we Wrocławiu zamierzamy w Płocku pokazać się z lepszej strony i przeciwstawić się rywalowi - zapowiada Marzec. Sztab szkoleniowy Wisły doskonale zdaje sobie sprawę z pozycji Cracovii w tabeli i aspiracji drużyny. - Spodziewamy się, że Cracovia zagra agresywnie, wychodząc wysokim pressingiem, bo to jest w tym sezonie ich znak szczególny. Musimy uważać na stałe fragmenty gry, które w wykonaniu rywali są równie groźne, jak nasze. I jeszcze nie można pozwolić im wychodzić z kontrą. Piłkarze Michała Probierza posyłają długie piłki do przodu, gdzie zawsze czatuje na nie któryś z zawodników - wylicza wiceprezes Wisły. Cracovia wywalczyła w tym sezonie 26 pkt. i zajmuje drugie miejsce. Wisła ma jeden punkt mniej i jest na piątej pozycji. Wynik sobotniego spotkania może namieszać w górnej części tabeli. - Tylko przez kilka dni byliśmy liderami po 13. kolejce, ale przyznam, że nam się to podobało. Chcielibyśmy być dłużej, wrócić na pozycję lidera i to nadal jest możliwe. Przebieg meczu we Wrocławiu dał nam sporo materiału do przemyślenia pod kątem budowy zespołu. Widzieliśmy, gdzie mamy braki i jak trzeba wzmocnić zespół w zimowej przerwie - dodał Marzec. W sobotnim meczu trener nie będzie miał do dyspozycji kilku zawodników. W gronie niedysponowanych znajdują się Hubert Adamczyk, który na początku października przeszedł zabieg szycia łąkotki w prawym kolanie, oraz Karol Angielski, który w połowie ubiegłego miesiąca doznał złamania piątej kości śródstopia w lewej nodze. Obaj rozpoczęli już proces rehabilitacji. W dalszym ciągu niedysponowany jest skrzydłowy Suad Sahiti, który na jednym z ostatnich treningów przed pojedynkiem we Wrocławiu nabawił się kontuzji mięśnia przywodziciela, przez co teraz czeka go około 2-3 tygodnie przerwy. Na pewno w meczu z Cracovią nie wystąpi Jakub Rzeźniczak, u którego przed tygodniem stwierdzono wirusowe zapalenie opon mózgowych. Obrońca nadal przebywa w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, gdzie przechodzi leczenie i jest pod stałą obserwacją lekarzy. - Prawdopodobnie Kuba w przyszłym tygodniu już opuści szpital, minie jednak przynajmniej tydzień zanim będzie mógł przystąpić do treningów, a na boisku zobaczymy go nie wcześniej niż za trzy, może nawet cztery tygodnie. Wszystko zależy od tego, jak organizm zareaguje na odstawienie lekarstw. Na szczęście była to łagodniejsza odmiana wirusowego zapalenia opon mózgowych i Kuba był leczony jedynie antybiotykami - podkreślił Marzec. Nieobecni podczas ostatniego meczu Nafciarzy ze Śląskiem niemiecki bramkarz Thomas Daehne i reprezentant Gruzji Giorgi Merebaszwili wrócili już do treningów i są do dyspozycji sztabu szkoleniowego. Mecz 15. kolejki Wisła Płock - Cracovia rozegrany zostanie w sobotę, początek godz. 15.00. marc/ krys/ Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Ekstraklasy