- Koniecznie musimy mocno przepracować okres przygotowawczy, bo z rozgrywek jesiennych nie jesteśmy wystarczająco zadowoleni. Teraz musi być tylko lepiej - powiedział prezes Wisły Płock Jacek Kruszewski. Przerwę świąteczną piłkarze Wisły rozpoczęli od razu po ostatnim, zremisowanym 3:3 ligowym meczu z Arką w Gdyni. Do Płocka wrócili w środę, ale nie wszyscy. Na pierwszym treningu drużyny po zimowej przerwie zabrakło: Calo Oiveiry, Semira Stilica, Ricardinho, Nico Vareli i Giorgio Merebaszwilego, którzy otrzymali zgodę na późniejszy powrót do klubu oraz Mateusza Szwocha, który we wrześniu zerwał więzadła krzyżowe przednie w prawym kolanie i przechodził długi proces rehabilitacji. - Pierwsze treningi odbywać się będą na własnych obiektach. Mamy u siebie boiska ze sztuczną nawierzchnią kryte halą pneumatyczną, siłownię, tereny do biegania. 19 stycznia, po meczu z Pogonią Siedlce, wylatujemy na Cypr, gdzie zagramy z trzema przeciwnikami, a po powrocie do Płocka 31 stycznia jeszcze z Widzewem Łódź - wyliczył prezes Kruszewski. Na Cypr drużyna leci po raz trzeci w to samo miejsce. - W Ayia Napa mamy doskonałe warunki, boiska tuż przy hotelu będą do naszej dyspozycji. Koniecznie musimy mocno przepracować okres przygotowawczy, bo z rozgrywek jesiennych nie jesteśmy wystarczająco zadowoleni, teraz musi być tylko lepiej - zapewnił. Na środowym treningu pojawili się wszyscy pozostali gracze pierwszego zespołu ze swoim kapitanem Damianem Szymańskim oraz pozyskanym niedawno Hiszpanem Angelem Garcią Cabezalim. Pierwszy sprawdzian drużyna zagra 18 stycznia o godz. 12 z drugoligową Pogonią Siedlce. Dzień później Wisła wyleci na dwunastodniowe zgrupowanie do cypryjskiej Ayia Napy, gdzie w meczach kontrolnych zmierzy się: 23 stycznia z rosyjskim FK Ufa, 27 stycznia z chińskim Henan Jianye, a 30 stycznia z Lewskim Sofia. Ostatnim sprawdzianem Wisły będzie sparing z Widzewem Łódź, a 10 lutego o godz. 18 przed własną publicznością Nafciarze wznowią rozgrywki Lotto Ekstraklasy spotkaniem z mistrzem Polski - Legią Warszawa.