"Tłumaczę chłopakom, że my nie możemy być mniej zmotywowani od przeciwnika. Gramy u siebie o pełną pulę. Musimy pokazać nie tylko wyższość piłkarską, ale też dążyć do zwycięstwa właśnie determinacją i walką" - powiedział PAP trener Sobolewski. Podobnie jak wszystkie zespoły ekstraklasy, Wisła rozpoczęła izolację 20 kwietnia. Po dwóch tygodniach treningów indywidualnych w domach i testów na obecność koronawirusa, drużyna rozpoczęła zajęcia grupowe, by przygotować się do restartu rozgrywek. "Zawodnicy wrócili głodni grania, treningów. Widać było, że mają dość tej sytuacji, kwarantanny. Wiadomo, to ludzie, którzy są od najmłodszych lat wychowywani w rygorze, dyscyplinie, punktualności. Dla nich brak takich obowiązków nie wywołuje komfortowych odczuć. Ucieszyli się, że mogli wrócić do normalnych treningów. Wiadomo, że powrót również nie był błyskawiczny, w pełnej kadrze. Najpierw trenowaliśmy pojedynczo, następnie po czterech, potem w całym zespole. Gdy zawodnicy pojawili się na boisku w większej grupie, humory od razu się poprawiły" - twierdzi szkoleniowiec Wisły. W okresie restartu do rozgrywek nie można było rozgrywać spotkań kontrolnych. "Nie ukrywam, że jest to bardzo duży problem dla trenera. Grając z innym zespołem, moim zdaniem, można wyciągać trafniejsze wnioski. Dusząc się we własnym sosie można pewnych rzeczy nie dostrzec. Mieliśmy w planach dwa sparingi. Przeciwnikiem miała być Legia Warszawa, było to już nawet ustalone z trenerem Vukoviciem. Jednak obostrzenia sanitarne nie pozwoliły nam na rozegranie tych spotkań, z czego byłem niezadowolony. W zamian rozegraliśmy dwie gry wewnętrzne" - wylicza Sobolewski. W pierwszym, jesiennym meczu z Koroną, bramkę rywalom strzelił Ricardinho, którego już w Płocku nie ma. "Ricardinho nie ma już z nami, ale są inni, którzy chcą strzelać bramki. Jest Cillian Sheridan, Karol Angielski, Grzegorz Kuświk czy Dawid Kocyła. Każdy z nich walczy o miejsce w składzie. Który z nich wyjdzie, zobaczymy w niedzielę. Mam tylko nadzieję, że godnie zastąpią Ricardinho w strzelaniu goli" - zapowiedział trener płockiego zespołu. W pierwszym po restarcie rozgrywek spotkaniu w zespole Wisły na pewno nie wystąpi Damian Rasak, który będzie pauzować za ósmą żółtą kartkę. Spotkanie 27. kolejki Wisła Płock - Korona Kielce wyznaczone zostało na niedzielę, 31 maja na godz.12.30. marc/ sab/