Lotto Ekstraklasa: wyniki, terminarz, tabela Ranking Ekstraklasy - kliknij! Wiślacy rozpoczynali walkę w grupie spadkowej w dużo lepszych humorach niż chorzowianie, którzy byli na dnie tabeli. Nadzieją "Niebieskich" mógł być nowy trener Warzycha, który zastąpił Waldemara Fornalika. Ten ostatni zrezygnował z pracy z zespołem. Drużyna z Płocka miała na starcie rundy finałowej pięć punktów przewagi nad Ruchem, a sobotnie starcie rozpoczęła od mocnego pressingu. Goście szybko jednak otrząsnęli się z przewagi Wisły i próbowali zagrażać bramce Mateusza Kryczki, który zastąpił kontuzjowanego Seweryna Kiełpina. W 12. minucie Bartosz Nowak uderzył z dystansu nieznacznie obok bramki gospodarzy. Groźnie strzelał też Miłosz Przybecki po szybkim wyjściu "Niebieskich". Po 20. minutach gry znów do głosu doszli miejscowi. Najpierw Dominik Furman z dystansu uderzył zaskakująco tuż obok bramki Ruchu. Po chwili Cezary Stefańczyk z prawej strony dośrodkował idealnie na głowę Mateusza Piątkowskiego. Ten był zupełnie niepilnowany na piątym metrze, ale fatalnie główkował obok bramki Libora Hrdliczki. Za moment goście znów mieli szczęście, gdy po rzucie rożnym Furmana Jose Kante główkował w słupek. Do przerwy 0-0. Krótko po przerwie Wisła objęła prowadzenie, gdy Kante bezbłędnie wykonał rzut karny. Sędzia Paweł Raczkowski podyktował jedenastkę po przypadkowym zagraniu ręką Martina Konczkowskiego. W 63. minucie powinno być 2-0 dla gospodarzy po akcji rezerwowych. Arkadiusz Reca zgrywał głową w polu karnym Ruchu, a Piotr Wlazło z ośmiu metrów wysłał piłkę w przestworza. Trener Warzycha miał nosa, wprowadzając na boisko w 59. minucie Jakuba Araka za Jarosława Niezgodę. Kwadrans później Arak popisał się pięknym strzałem lewą nogą z ponad 20 metrów i piłka wylądowała tuż przy słupku w bramce Wisły. Odpowiedź gospodarzy mogła być natychmiastowa, ale Giorgi Merebaszwili nie wykorzystał karnego. Jego strzał obronił Hrdliczka. To była już druga jedenastka dla Wisły w tym meczu i znów podyktowana za przypadkową rękę. Konczkowski tym razem został trafiony piłką, gdy lądował po walce o górną piłkę, w dodatku był odwrócony tyłem. Sędzia znów chwilę się zawahał, ale wskazał na "wapno". Żadna z drużyn nie zadała decydującego ciosu i bitwa o utrzymanie zakończyła się remisem. WS Po meczu powiedzieli: Krzysztof Warzycha (trener Ruchu Chorzów): "Było to bardzo nerwowe spotkanie dla nas, zagraliśmy otwarty mecz, ale jestem bardzo zadowolony z postawy moich zawodników. Chłopaki na boisku zostawili trochę zdrowia, pokazali charakter. Nie jest łatwo tu, w Płocku, podnieść się, jak to się mówi po piłkarsku, dlatego chciałem im podziękować za ambicję, za wolę walki, za to, co tu pokazali. Ale musimy pamiętać, że to początek naszej drogi, żeby się utrzymać w ekstraklasie. Jak będzie taka postawa jak w Płocku, to myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby w przyszłym sezonie nadal grać w ekstraklasie". Marcin Kaczmarek (trener Wisły Płock): "Jestem bardzo rozczarowany, ten mecz był bardzo istotny, bo chcieliśmy zacząć rundę od zwycięstwa i powiększyć przewagę nad zespołami zamykającymi tabelę. I wszystko na to wskazywało, że mamy mecz wygrany. O ile sobie przypominam, to Ruch strzelił po przerwie tylko raz w światło bramki, zresztą bardzo ładnie i to był wyrównujący gol, natomiast my marnowaliśmy sytuacje. Nie chcę tu szukać kozła ofiarnego, bo to nie o to chodzi, chodzi o sam fakt. W każdej drużynie są takie założenia i zasady, które należy respektować, nie można się z nich wyłamywać. Jeżeli na boisku był Piotr Wlazło i Jose Kante, wyznaczeni do wykonywania rzutów karnych, to zdecydował się wziąć odpowiedzialność Merebaszwili i niestety spudłował. Karnego można nie strzelić, to się zdarza, natomiast nie można się wyłamywać z pewnych ustaleń. Tego bardzo żałuję. Ten mecz, mimo straconej bramki, powinniśmy wygrać, a gdyby tak się stało, to bylibyśmy w zdecydowanie lepszych nastrojach".Wisła Płock - Ruch Chorzów 1-1 (0-0) Bramki: 1-0 Jose Kante (49.-karny), 1-1 Jakub Arak (75.) Żółte kartki - Wisła Płock: Dominik Kun. Ruch Chorzów: Łukasz Surma, Rafał Grodzicki. Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów 3 413. Wisła Płock: Mateusz Kryczka - Cezary Stefańczyk, Damian Byrtek, Przemysław Szymiński, Kamil Sylwestrzak - Maksymilian Rogalski (79. Dimityr Ilijew), Giorgi Merebaszwili, Dominik Kun (62. Arkadiusz Reca), Dominik Furman - Jose Kante, Mateusz Piątkowski (55. Piotr Wlazło). Ruch Chorzów: Libor Hrdliczka - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Michał Helik, Michał Koj (68. Michał Walski) - Łukasz Surma, Marcin Kowalczyk, Bartosz Nowak, Miłosz Przybecki (90. Miłosz Trojak), Łukasz Moneta - Jarosław Niezgoda (59. Jakub Arak). Zobacz zapis relacji na żywo z tego spotkania Zapis relacji na żywo z tego spotkania na urządzeniach mobilnych