Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Wisła Płock - Legia Warszawa Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Płock - Legia Zaległe spotkanie Wisły Płock i Legii Warszawa pierwotnie miało się odbyć ponad miesiąc temu. Zostało jednak przeniesione ze względu na rewanżowe spotkanie Legii z Atromitosem w 3. rundzie eliminacji Ligi Europy. "Wojskowi" grali dziś o pozycję lidera, którą zapewniała im wyjazdowa wygrana. Trener Legii Aleksandar Vuković postawił na identyczną jedenastkę, jaka rozpoczęła piątkowy mecz z Jagiellonią Białystok (0-0). Od pierwszej minuty zagrał nawet Luis Rocha, który w tamtym spotkaniu obejrzał czerwoną kartkę. Wicemistrzowie Polski szybko mogli objąć prowadzenie. Już kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu meczu we własnym polu karnym zdrzemnął się Damian Michalski, którego uprzedził Luquinhas. Skrzydłowy powinien znaleźć się oko w oko z Thomasem Daehne, lecz źle przyjął sobie piłkę i ta mu uciekła. Kilka chwil później świetnie zacentrował Paweł Stolarski. W dogodnej sytuacji był Jarosław Niezgoda, jednak uderzył głową niecelnie. Im dłużej trwał mecz, tym gorzej wyglądała jednak gra Legii. Wykorzystała to płocka drużyna, jeszcze przed przerwą wychodząc na prowadzenie. W 40. minucie z rzutu wolnego uderzył Dominik Furman, a Radosław Majecki popełnił błąd, "wypluwając" piłkę przed siebie. Dopadł do niej Grzegorz Kuświk i z bliska dobił do bramki. W końcówce pierwszej połowy Kuświk mógł trafić do bramki Legii po raz drugi. Uderzył głową po rzucie rożnym, a piłka trafiła w rękę Artura Jędrzejczyka. Sędzia Piotr Lasyk nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego, dzięki czemu "Jędza" może mówić o sporym szczęściu. W przerwie spotkania Vuković uznał, że przejdzie na system z dwójką nominalnych skrzydłowych (w pierwszej połowie na jednym z boków wymieniali się Walerian Gwilia i Cafu). Boisko opuścili Luquinhas i Cafu, a pojawili się na nim Arvydas Novikovas (pierwszy raz po kontuzji) oraz Dominik Nagy. Dopiero w 52. minucie Legii udało oddać się pierwszy celny strzał. Uderzenie głową Niezgody bez problemu obronił Daehne. W drugiej połowie, ze względu na dym z rac, mecz musiał zostać przerwany na kilka minut. Goście powinni wyrównać w 70. minucie meczu. Jarosław Niezgoda wychodził na czystą pozycję, gdy został powalony przez Jakuba Rzeźniczaka. Obrońca prawdopodobnie dostałby czerwoną kartkę, gdyby sędzia nie zastosował przywileju korzyści. Do piłki dopadł bowiem Dominik Nagy i miał przed sobą jedynie bramkarza. Zamiast spokojnie strzelić do bramki, posłał piłkę wysoko w trybuny! W ostatnich minutach Legia zamknęła rywala na jego połowie, ale "Nafciarze" ambitnie i skutecznie się bronili. W zachowaniu czystego konta wiślackiej obronie pomógł Novikovas, w doliczonym czasie strzelając z dwóch metrów ponad bramką. Dzięki wygranej Wisła, która jeszcze pięć dni temu została rozgromiona 0-5 przez Zagłębie Lubin, zdobyła trzy cenne punkty i awansowała na 11. miejsce w tabeli. Legia, choć mogła objąć prowadzenie w lidze, jest po ośmiu kolejkach dopiero piąta. Do liderującej Pogoni Szczecin traci trzy punkty. Wojciech Górski Wisła Płock - Legia Warszawa 1-0 (1-0) Bramka: 1-0 Kuświk (40.). Żółta kartka - Wisła Płock: Mateusz Szwoch, Jakub Rzeźniczak, Giorgi Merebaszwili, Piotr Tomasik. Legia Warszawa: Artur Jędrzejczyk. Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom). Widzów 7 419. Wisła Płock: Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Jakub Rzeźniczak, Alan Uryga, Damian Michalski - Damian Rasak, Dominik Furman, Suad Sahiti (76. Giorgi Merebaszwili), Mateusz Szwoch (81. Maciej Ambrosiewicz) - Angel Garcia Cabezali (86. Piotr Tomasik), Grzegorz Kuświk. Legia Warszawa: Radosław Majecki - Paweł Stolarski, Igor Lewczuk, Artur Jędrzejczyk, Luis Rocha - Cafu (46. Arvydas Novikovas), Domagoj Antolic (71. Jose Kante), Andre Martins, Walerian Gwilia - Luquinhas (46. Dominik Nagy), Jarosław Niezgoda. Powiedzieli po meczu Wisła Płock - Legia Warszawa (1-0): Aleksandar Vukovic (trener Legii): "Był to niedobry mecz w naszym wykonaniu, wręcz słabo to wszystko wyglądało. Nie powinniśmy tego meczu przegrać, nawet prezentując postawę poniżej tego, co ostatnio prezentowaliśmy choćby w meczu z Jagiellonią. Dużo rzeczy dzisiaj nie funkcjonowało w naszej grze. Mieliśmy kilka stuprocentowych sytuacji, których nie potrafiliśmy wykorzystać i z tego powodu przegraliśmy ten mecz. Gratulacje dla drużyny z Płocka. Patrząc na sytuacje bramkowe obu drużyn, to nie powinniśmy przegrać dzisiejszego meczu". Radosław Sobolewski (trener Wisły): "Gratuluję moim piłkarzom i dziękuję im za ten wieczór. W głębi ducha liczyłem na taką reakcję po nieudanym meczu w Lubinie. To jest taka reakcja, jakiej wymagałem od prawdziwych mężczyzn i prawdziwych piłkarzy. Jeśli chodzi o pierwszą połowę, to uważam, że to była nasza najlepsza pierwsza połowa, odkąd tu jestem. Bardzo podobało mi się wyjście ze średniego ustawienia do wysokiego pressingu. To było wykonane w sposób fantastyczny. Trzeba wziąć pod uwagę, że to kosztuje niesamowicie dużo sił, żeby pracować w ten sposób. Wiadomo - drugą połowę zdeterminował wynik. Cofnęliśmy się, Legia rzuciła wszystkie swoje siły, natomiast my skutecznie się broniliśmy". Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy Ranking Ekstraklasy - sprawdź!