Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Wisła Płock - Legia Warszawa Relacja jest dostępna także na urządzeniach mobilnych Trener Jacek Magiera na mecz z Wisłą Płock wystawił bardzo zmieniony skład. Z pierwszej drużyny w zespole znaleźli się jedynie Artur Jędrzejczyk, Maciej Dąbrowski i Thibaut Moulin. Debiut w Ekstraklasie od pierwszych minut zaliczył natomiast Hildeberto Pereira. Legia już w 12. minucie mogła wyjść na prowadzenie. Christian Pasquato dostał dobrą piłkę przed polem karnym rywala, ale oddał bardzo złe uderzenie i posłał ją poza boisko. Goście przeważali w ofensywie, ale długo nie mogło przełożyć się to na gole. W 21. minucie bliski pokonania bramkarza Wisły był Tomasz Jodłowiec. Dobry strzał pomocnika świetnie jednak wybronił Seweryn Kiełpin. Wisła najlepszą okazję w pierwszej połowie miała w 34. minucie. Giorgi Merebaszwili groźnie uderzał z dystansu i z problemami wybijał futbolówkę Radosław Cierzniak. Legia wyszła na prowadzenie tuż przed zejściem do szatni. W 40. minucie Jarosław Niezgoda przejął piłkę na połowie rywala, ruszył z nią w "szesnastkę" i pewnym strzałem wpakował ją do siatki Kiełpina. Dla napastnika był to pierwszy gol w tym sezonie Ekstraklasy. Tuż po przerwie Legia szybko mogła podwyższyć prowadzenie. Po kontrze, Hildeberto znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale nie zdołał posłać piłki do siatki. Wisła w drugiej połowie częściej utrzymywała się przy piłce, ale nie przekładało się to na groźne okazje pod bramką rywala. Legia natomiast, jak już miała futbolówkę, to znacznie częściej oddawała groźne strzały. Tuż przed końcem spotkania ciekawszą akcją dla gospodarzy popisał się Merebaszwili. Piłkarz minął obrońców rywala i wpadł w pole karne Cierzniaka. W ostatniej chwili piłkę wybił mu jednak Łukasz Broź, który popisał się bardzo ryzykowną, ale skuteczną interwencją. Ostatecznie kibice nie zobaczyli już więcej goli, a Legia wygrała swój pierwszy wyjazdowy mecz w sezonie. AK Wisła Płock - Legia Warszawa 0-1 (0-1) Bramki: 0-1 Niezgoda (40.) Wisła Płock: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Damian Byrtek, Igor Łasicki, Patryk Stępiński - Jakub Łukowski (60. Nico Varela), Dominik Furman, Damian Rasak, Giorgi Merebaszwili - Mikołaj Lebedyński (46. Jose Kante), Kamil Biliński (73. Arkadiusz Reca). Legia Warszawa: Radosław Cierzniak - Łukasz Broź, Maciej Dąbrowski, Inaki Astiz, Artur Jędrzejczyk - Tomasz Jodłowiec, Thibault Moulin, Daniel Chima Chukwu (80. Krzysztof Mączyński), Cristian Pasquato (74. Dominik Nagy), Hildeberto Pereira (67. Michał Kucharczyk) - Jarosław Niezgoda.Sędzia: D. Stefański. Widzów: 9 178. Po meczu powiedzieli: - Wygraliśmy, jak najbardziej zasłużenie, bardzo ważny dla nas mecz. Graliśmy mądrze, wiedzieliśmy, że jeśli zrealizujemy to, co zakładaliśmy przed meczem, stworzymy sobie po kontrach kilka sytuacji, to zdołamy strzelić gola. W pierwszej połowie mieliśmy dwie-trzy sytuacje, udało się wykorzystać jedną, po strzale Jarka Niezgody - ocenił trener Legii, Jacek Magiera. - W drugiej części meczu było podobnie, znakomite sytuacje Berto, niewykorzystane, ale konsekwentna gra w obronie, wyrafinowana, to jest to, o nam dziś chodziło. Wiele zmian w składzie, ci piłkarze, którzy dziś wyszli w podstawowym składzie, w większości pierwszy raz od dawna pojawili się na murawie, zrealizowali to, co do nich należy, dlatego się cieszę. Teraz szykujemy się do meczu czwartkowego, który dla nas od teraz jest najważniejszy - dodał. - Na pewno jestem niezadowolony z pierwszych 45 minut, gdzie w taki zbyt prosty sposób straciliśmy bramkę, ale poza tym graliśmy zbyt wolno, było wiele możliwości żeby podprowadzić piłkę do przodu, ale to nam się nie udawało. Nie potrafiliśmy zaskoczyć Legii. W drugiej połówce nasza gra wyglądała zdecydowanie lepiej, stwarzaliśmy sytuacje, graliśmy szybciej i na pewno byliśmy bliscy bramki wyrównującej. Trudno mi ocenić tę sytuację z końcówki spotkania, gdy piłka uderzyła w rękę Brozia, nie widziałem tego dokładnie, ale z tego co słyszałem to powinien być rzut karny. Mam nadzieję, że w którymś momencie taki rzut karny zostanie zagwizdany, bo jeśli policzymy, ile przeciwko nam zostało takich rzutów karnych podyktowanych, bardzo spornych, myślę, że Wisła również zasługuje na to, by taki rzut karny zagwizdać. Gratuluję Legii zwycięstwa, my jesteśmy rozczarowani. Patrząc z przebiegu gry, zwłaszcza w drugiej połowie, zasłużyliśmy przynajmniej na jeden punkt - podsumował szkoleniowiec Wisły Płock, Jerzy Brzęczek. Ranking Ekstraklasy - sprawdź! Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy