- To duże wyzwanie objąć zespół po Jerzym Brzęczku, poprzeczka została zawieszona wysoko, ale postanowiłem podjąć wyzwanie, bo wiem, że w Płocku są piłkarze o dużym potencjale. Choć znamy się krótko, to skład na mecz z Lechem mam już w głowie - powiedział na przedsezonowej konferencji prasowej nowy trener Wisły. Okres przygotowawczy przepracował z zespołem Brzęczek, pod jego kierownictwem Wisła rozegrała wszystkie spotkania kontrolne. Dość niespodziewanie przed tygodniem PZPN ogłosił, że trener został powołany do prowadzenia kadry narodowej. Znowu, bo rok temu sytuacja była podobna, zarząd klubu musiał znaleźć nowego szkoleniowca, który podejmie się trudnego zadania. - Chciałbym podziękować prezesowi Zbigniewowi Bońkowi, że umożliwił mi podjęcie pracy w Płocku. Prowadzenie młodych reprezentacji narodowych to wielka duma, ale gdy padła propozycja z ekstraklasy, to zdecydowałem, że czas podjąć to wyzwanie. Jestem zadowolony, że będę współpracował z Wisłą - zapewnił trener. Trener miał zaledwie tydzień, by poznać płocki zespół. Teoretycznie sporo wie o drużynie, bo w Wiśle gra syn - Adam. - Jednym z powodów, żeby nie wiązać się z Wisłą był fakt, że gra tu mój syn. Nie zdecydowałbym się, gdyby walczył z kolegami o miejsce w pierwszym zespole, ale w poprzednim sezonie wywalczył sobie pewną pozycję w podstawowym składzie, więc jeśli będzie nadal prezentował wysoki poziom, to nie będę miał dylematu, czy go wstawić - stwierdził. Rywale, trzeci zespół w poprzednim sezonie, w czwartek wywalczył awans do drugiej rundy eliminacji Ligi Europejskiej. - Czwartkowe, wyjazdowe, ciężkie spotkanie nie będzie miało wpływu na nasz niedzielny mecz. Zespoły, które grają w europejskich pucharach mają na tyle szeroką kadrę, że na pewno nie będą zmęczone. Ja już mam skład drużyny na mecz z Lechem w głowie, ale w kilku przypadkach jeszcze mam dylemat, bo na jedną pozycję są zawodnicy o zbliżonych umiejętnościach - zdradził. Przedsezonowa konferencja dotyczył także innych tematów związanych z Wisłą Płock. Prezes klubu Jacek Kruszewski zdradził, że budżet pierwszej drużyny wynosi 20 mln zł, jest o około 5 mln zł wyższy niż w poprzednim sezonie. Tuż przed konferencją Wisła podpisała umowę ze sponsorem PKN Orlen. - Nie możemy mówić o szczegółach, bo zostały utajnione. To trzecia umowa koncernu po tym, jak wrócił do finansowania Wisły Płock. Jest ona na tyle ciekawa, że po raz pierwszy uzależnia kwotę finansowania od wyników, jakie osiągniemy na koniec sezonu. Oraz, co jest ciekawostką, frekwencji. Dlatego apeluję, by kibice nas wspierali. Im więcej ich będzie na trybunach, to wsparcie sponsorskie będzie większe. Marzy nam się pobicie rekordu frekwencyjnego wszech czasów, który osiągnęliśmy w poprzednich rozgrywkach, czyli średnio 5,3 tys. osób na mecz"- tłumaczył Kruszewski. Poprzedni, kwietniowy mecz Wisła - Lech w Płocku obejrzała rekordowa liczba osób - 10 021. Jest mało prawdopodobne, by został pobity w niedzielę. Na razie sprzedanych zostało około 4 tys. biletów. Zaprezentowane zostały także nowe koszulki piłkarzy. Nadal będą w pasy, ale w tym sezonie - poziome. Znikną reklamy Vitay i Budmat, pojawi się PKN Orlen. Drugi komplet koszulek będzie biały, a trzeci, najrzadziej używany - czarny. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy