- W każdym meczu gramy o trzy punkty, a dziś straciliśmy dwa. Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, bo dwa razy prowadziliśmy i nie udało się wygrać - analizował na gorąco Pietrzak. Zawodnik Wisły zwracał uwagę na błędy swoje oraz kolegów, ale także doceniał klasę rywala. Szczególnie, że w Sosnowcu się urodził i tam stawiał pierwsze piłkarskie kroki.- Wiadomo jak gra Zagłębie - ma szybkich zawodników z przodu. Oni potrafią grać i to, że są na ostatnim miejscu w tabeli na pewno o niczym nie świadczy. Ta drużyna jest w moim sercu, więc życzę im, by się utrzymali w Ekstraklasie - podkreśla Pietrzak.- A czemu my gramy tak różnie? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno ważną rolę odgrywa nastawienie, co pokazaliśmy w meczu z Legią. Za to dziś dwa razy wychodziliśmy na prowadzenie i może to nas uśpiło - dodaje.W meczu z Zagłębiem trener Maciej Stolarczyk zaskoczył składem, bo w podstawowej "11" nie było ani Jesusa Imaza, ani Zdenka Ondraszka. Dla Pietrzaka nie było to jednak zaskoczenie.- Wiem jak wszyscy pracowali w okresie przygotowawczym, więc cały czas jest rywalizacja w składzie. W każdym meczu walczymy o wygraną, ale chcemy też osiągać to w ładnym stylu - kończy zawodnik Wisły.PJ