- Straciliśmy dwa gole, ale strzeliliśmy kolejne i zrealizowaliśmy cel. Jestem zadowolony, bo ta reakcja była dla mnie bardzo ważna. Pokazała, że zespół patrzy przed siebie. W szczególności tego gratuluję drużynie - mówił szkoleniowiec. Po dwóch spotkaniach na ławce, do składu Wisły wrócił Michał Mak. Efekt? Gol i dwie asysty.- Dzięki rywalizacji zawodnicy stają się lepsi i podnoszą umiejętności. Widzę na zajęciach, jak bardzo są zdeterminowani, by grać. Mam kilkunastu zawodników, którzy nie są zadowoleni, bo nie wystawiam ich w wyjściowym składzie. Ale dzięki tej rywalizacji wchodzi Mak i robi różnicę. Wchodzi Boguski i robi różnicę. Na tym to polega - wyjaśniał szkoleniowiec.Teraz przed Wisłą przerwa na mecze reprezentacji i wygląda na to, że bardzo się ona krakowianom przyda.- Wprowadzenie nowych zawodników wymaga czasu, dlatego cieszę się z tego, co już ugraliśmy... Myślę, że mecz z Zagłębiem mógł się podobać. Kibice zobaczyli dużo bramek i przede wszystkim zwycięstwo. To jest to, na czym mi najbardziej zależy - mówił Stolarczyk. Wisła po siedmiu spotkaniach ma 10 punktów. PJ