Jeden punkt, sześć straconych bramek i cztery strzelone - trener Adrian Gula nie może być zadowolony z trzech ostatnich pojedynków swoich zawodników. O ile jeszcze w Niecieczy Wisła spisała się nie najgorzej (2-2), to później z Rakowem (1-2) oraz Stalą Mielec (1-2) było już tylko źle i bardzo źle. - Wiemy, jak gra się w Ekstraklasie. Jest dużo walki i w każdym meczu trzeba zostawić sto procent siły oraz mentalności. Dopiero wtedy można zrobić różnicę dzięki taktyce i umiejętnościom - analizował ostatnie występy wiślaków trener Gul’a. - Brakuje nam wielu rzeczy, ale dla mnie najważniejsze jest budowanie gry całego zespołu. Musimy pracować nad zaangażowaniem przez pełne 90 minut. Krok po kroku chcemy się poprawiać - dodaje. Wisła przez dwie kolejki była nawet liderem Ekstraklasy, ale ostatnie porażki sprawiły, że spadła aż na 12. miejsce. W jeszcze gorszej sytuacji jest Górnik Łęczna, któremu remisy z Cracovią (1-1) i Śląskiem Wrocław (0-0) oraz porażki z Zagłębiem Lubin (1-3) i Wartą Poznań (0-4) dają dopiero przedostatnią pozycję w Ekstraklasie. Remis w ostatniej kolejce we Wrocławiu sprawił jednak, że krakowianie z większym respektem powinni patrzeć na beniaminka. - Górnik ostatnio zmienił system gry w defensywie i wystawia nie czterech, ale pięciu obrońców, dzięki czemu nie stracili bramki. Nie możemy jednak patrzeć na ich styl, tylko musimy skoncentrować się i walczyć. Chcemy współpracować na boisku i poruszać się kompaktowo po całej murawie. Jeśli w Ekstraklasie przeciwnik "poczuje krew" i brak naszej pewności, to na pewno to wykorzysta. Gramy dla Wisły Kraków, a więc nie na 60, ale na 100 proc. - podkreśla Gul’a. W Łęcznej jednak mocno mobilizują się na stracie z Wisłą. - Wiemy, jaki to jest rywal. Pierwsze połowy mają bardzo dobre, ale w drugich tracą więcej bramek. Mecze z Wisłą wspominam jednak dobrze, bo w ostatnim meczu udało mi się zdobyć dwa gole - wspomina Bartosz Śpiączka, napastnik Górnika w rozmowie z oficjalną stroną klubu. Górnik - Wisła. Na kogo postawi trener Adrian Gul’a? Szkoleniowiec Wisły na mecz z Górnikiem zapowiada zmiany, o czym pisaliśmy TUTAJ. Wiadomo, że na pewno nie wystąpią kontuzjowani Gieorgij Żukow i Alan Uryga, ale niewykluczone, że pierwszy raz od pięciu miesięcy w podstawowym składzie wyjdzie Patryk Plewka. A czy do gry od pierwszej minuty gotowy jest Jakub Błaszczykowski? - Nie tylko my musimy to czuć, ale także on, że jest gotowy - podkreśla Gul’a. Mecz Górnik Łęczna - Wisła Kraków w sobotę o godz. 20, relacja w Interii. Piotr Jawor