"Paweł Brożek i tak nie byłby brany pod uwagę na spotkanie poniedziałkowe, gdyż musi nadrobić zaległości treningowe" - powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej rzecznik prasowy Wisły Adrian Ochalik. 30-letni Brożek występował w Wiśle w latach 2001-10; rozegrał 178 meczów ligowych, strzelając 81 bramek. W 2011 r. przeniósł się do Trabzonsporu, jednak tam się nie sprawdził, podobnie jak w Celticu Glasgow. Ostatnim jego klubem był hiszpański drugoligowiec, Recreativo Huelva. Jak poinformował trener krakowian Franciszek Smuda przeciw Koronie będzie mógł wystąpić zarówno Rafał Boguski, jak i Łukasz Garguła. Ze względu na uraz raczej nie zagra obrońca Marko Jovanovic. "Na ten moment wydaje się, że nie będzie mógł wybiec na boisko. Jednak mamy jeszcze trzy dni. Tak czy inaczej zabieramy go ze sobą" - powiedział szkoleniowiec. Ze względów zdrowotnych w Wiśle nie zagrają Michał Czekaj, Alan Uryga (obrońcy), Michał Szewczyk (pomocnik) oraz przebywający od dłuższego czasu za granicą, pochodzący z Hondurasu Osman Chavez (obrońca). "Już zapomniałem, że taki zawodnik jest w mojej kadrze. Tyle czasu go nie ma, około dwóch miesięcy. Dziwię się, że klub jeszcze płaci mu pensje. Zobaczymy czy on w ogóle wróci do nas czy zostanie za granicą. Słyszałem, że miał ofertę grania w Meksyku, Anglii i Turcji" - dodał Smuda. W pierwszym spotkaniu ligowym Wisła zremisowała bezbramkowo z Górnikiem Zabrze i zajmuje siódme miejsce w tabeli. Jednak trener krakowian zapowiada, że jego podopieczni w tym sezonie powalczą o europejskie puchary. "Dużo osób, które mnie spotyka pyta czy Wisła utrzyma się w ekstraklasie. Jest to szokujące pytanie. Gdy byłem poprzednio w krakowskim klubie każdy chciał wiedzieć czy mój zespół zostanie mistrzem Polski. Jednak takie głosy są dodatkową motywacją dla moich zawodników. Pokażą jeszcze swoją klasę i będą grać o puchary" - uważa krakowski trener. Mecz Korony Kielce z Wisłą Kraków zostanie rozegrany w poniedziałek o godz. 18.