Chodzi o posiedzenie z 10 sierpnia tego roku, kiedy postanowiono o przedłużeniu do 2023 roku na dotychczasowych warunkach umowy z Canal + i TVP na sprzedaż praw telewizyjnych do ligi. Przeciwna temu była tylko Wisła Kraków. Teraz Jażdżyński napisał na portalu społecznościowym, że to ostatnie WZA Ekstraklasy "zostało zwołane przez zarząd przy biernej postawie rady nadzorczej z pogwałceniem statutu spółki". Powołuje się przy tym na opinię profesora Michała Romanowskiego z Uniwersytetu Warszawskiego, który w "Rzeczpospolitej" ma mówić "m.in. o odpowiedzialności cywilnej i karnej z tym związanej". Na co takiego zwraca uwagę prof. Romanowski? "Skoro statut zawiera postanowienia odmienne niż k.s.h., to niedopuszczalne jest, aby zarząd spółki dowolnie wybierał, czy dzisiaj stosuje przepisy statutu czy k.s.h. Działanie takie stanowi rażące pogwałcenie nie tylko statutu spółki, jej natury, k.s.h. i dobrych obyczajów, a więc praw wspólników" - czytamy na łamach "Rz". Na wspomnianym WZA Ekstraklasy Wisła Kraków wnioskowała o zmianę statutu spółki, by walne, a nie rada nadzorcza decydowały o kluczowych sprawach, jak np. sposób podziału środków z praw telewizyjnych. Za taką zmianą opowiedziało się osiem klubów, siedem było przeciw, a PZPN i Pogoń Szczecin wstrzymały się od głosu. Do wprowadzenia poprawki w statucie konieczna była jednak większość trzech czwartych. Wisła chciała też wywalczyć więcej z praw telewizyjnych. Tomasz Jażdżyński, który jest też przewodniczącym rady nadzorczej "Białej Gwiazdy", wskazywał, iż w porównaniu do produktu krajowego brutto Ekstraklasa z praw tv otrzymuje znacznie mniej niż np. Premier League - 0,1 do 1,31 promila. "Zarząd spółki ponosi działalność cywilną za działanie sprzeczne m.in. ze statutem spółki, a także odpowiedzialność karną za niedopełnienie obowiązków m.in. polegających na przestrzeganiu statutu spółki" - to dalej profesor Romanowski w "Rz". Tomasz Jażdżyński jest prezesem spółki Gremi Media SA, wydawcy "Rzeczpospolitej".