Korupcja to w sporcie coś najgorszego. Zaprzeczenie rywalizacji fair-play, wypaczanie sensu trenowania, oszukiwanie kibiców. Nie wiadomo jednak, gdzie dziś byłby Ze Mauel, gdyby nie brudne gierki w portugalskiej piłce. I od razu, dla jasności - portugalski zawodnik nie brał w nich udziału. Fatalna atmosfera, długi Jest 2008 r. Boavista Porto za korupcję zostaje zdegradowana do II ligi. Klub jest w ogromnych tarapatach - rozbita szatnia, fatalna atmosfera, długi wobec zawodników. Mimo tego Boaviście w sportowej rywalizacji udaje się utrzymać na zapleczu ekstraklasy (zajmuje 15. miejsce). Ale to tylko teoria, bo w praktyce drugi rok z rzędu zostaje zdegradowana. Powód? Tym razem ogromne zadłużenie. I tak w 2009 r., w niewiele ponad rok, Boavista z ekstraklasowca stała się drużyną z trzeciej ligi. Ten stan trwał latami, a w 2013 r. do zespołu dołączył Ze Manuel. Nie był za drogi, nie przyszedł z wielkim CV, zawodnik w sam raz na trzecioligowca. Dwie klasy w mig Wcześniej grał głównie w drużynach półamatorskich, zaliczył tylko epizod w Bradze. Piłkarz, jakich w Portugalii setki, a nawet tysiące. Ze Manuel przygotowywał się do gry na trzecim poziomie, aż tu nagle zdecydowano, że Boavista przed laty została zdegradowana niesprawiedliwie i w związku z tym drużyna od sezonu 2014/2015 została przywrócona do ekstraklasy. A wraz z nią Ze Manuel. I w taki właśnie sposób zawodnik drogę z trzeciej do pierwszej ligi pokonał w mig, podczas gdy wielu piłkarzom zajmuje to lata. Inna sprawa, że Ze Manuel najwyższej klasy rozgrywkowej się nie przestraszył, tylko wziął ją z marszu. W trzy lata w Boaviście zaliczył 91 spotkań i zdobył 16 bramek. Jak na pomocnika to wynik bardzo dobry, więc zaczęły mu się przyglądać największe kluby, w tym FC Porto, które w końcu podpisało z nim pięcioletni kontrakt. Opcja wykupienia W tym momencie bajka Ze Manuela już się jednak kończy. W Porto nawet nie zadebiutował i został wypożyczony do Vitorii Setubal. Tam zagrał 28 spotkań, zdobył dwa gole, a teraz przechodzi testy medyczne w Wiśle Kraków. Jeśli je zaliczy, zostanie wypożyczony na rok. W umowie z FC Porto jest też wpisana kwota wykupu (więcej o tym piszemy TUTAJ ). Piotr Jawor