W pierwszym sparingu Wisła pokonała Stal Mielec 3-2, a dwie bramki zdobyła z rzutów karnych. Jednego z nich wykorzystał właśnie Frydrych. - Dobrze rozpoczęliśmy i jako pierwsi mieliśmy szansę na bramkę, a chwilę później zanotowaliśmy trafienie. W pierwszych 15 minutach graliśmy dobrze, mieliśmy rzut karny, którego jednak nie udało się wykorzystać [Jakub Błaszczykowski nie trafił w bramkę - przyp. red.], a Stal jedną z sytuacji zamieniła na gola i było 1:1. Trochę ich to podbudowało, a my z kolei nie graliśmy już tak, jak chcieliśmy od początku. Drugą połowę zaczęliśmy dobrze i ostatecznie jesteśmy zadowoleni, że wygraliśmy, ale wiemy, że były momenty, w których musimy zachowywać się lepiej - analizował na gorąco Frydrych. To było pierwsze spotkanie Adriana Gul'i jako trenera Wisły. Szkoleniowiec po spotkaniu był zadowolony, ale przyznał też, że sporo jest do poprawienia. Podobne zdanie wydaje się mieć Frydrych.- Musimy razem ze sztabem ten mecz przeanalizować i zobaczymy, jakie były pozytywy, a jakie elementy nie funkcjonowały i poprawić je już w następnym spotkaniu. Nie było jeszcze tak agresywnej gry, pojawiały się błędy, które z meczu na mecz będziemy eliminowali i nabierali coraz więcej automatyzmów. To jednak normalne na tym etapie. Chcemy grać dużo piłką i być aktywniejsi zarówno z futbolówką, jak i bez niej - podkreśla czeski obrońca. W Wiśle kilku zawodników zaliczyło debiut. Obiecująco wypadł np. Jan Kliment, ale z dobrej strony pokazał się też Yaw Yeboah.- Wspólnie musimy popracować, by grać lepiej niż w ostatnim sezonie. Dochodzą nowi zawodnicy, którzy podnoszą rywalizację i dodają jakości, więc należy zrobić wszystko, aby tę jakość zaprezentować na boisku. Trener doskonale wie, jak tego dokonać - dla dobra Wisły i dla jej kibiców - zaznacza Frydrych. Podczas sparingu słychać było, że trener Gul'a zwraca się do zawodników w trzech językach: po słowacku, angielsku, a także polsku. Frydrych przyznaje, że z komunikacją nie ma żadnych problemów.- Rozumiem wszystko, co trener chce powiedzieć, bo to podobny język do czeskiego. Szkoleniowiec pokazuje nam, jak chce, abyśmy grali i właśnie to próbujemy prezentować. Oczywiście potrzebujemy jeszcze czasu, ale wierzę, że możemy grać coraz lepiej. Chcemy mieć jakość i swój styl, który będzie ładny i efektywny - zaznacza Frydych. PJ