Sprawę, już przed wieloma laty, opisywała "Rzeczpospolita", twierdząc, że "wpływowi krakowscy sędziowie i prokuratorzy w latach 2001-2003 za darmo uczestniczyli w wyjazdach organizowanych przez krakowskie biuro podróży Kraktel na pucharowe mecze Wisły". Prok. Kościsz przyznawał wówczas, że rzeczywiście skorzystał z trzech takich wyjazdów. Nie chciał jednak odpowiedzieć, czy powinien wyjeżdżać na imprezy sponsorowane, twierdząc, że takie samo pytanie zadał mu już inny prokurator z Rzeszowa. Okazuje się, że było tam prowadzone śledztwo w tej sprawie, ale zostało ono umorzone, ponieważ nie wykazano, że "korzyść majątkowa w postaci wyjazdów została uzyskana w związku z pełnioną funkcją". Ten sam prokurator zajmował się również pod koniec lat 90. głośną sprawą rzucenia nożem we włoskiego piłkarza Dino Baggio podczas meczu Wisła - Parma, po której Paweł M., pseudonim "Misiek", nieformalny przywódca bojówek krakowskiego klubu, został skazany na ponad sześć lat więzienia. Dzisiaj opinie w środowisku na temat kierowania postępowaniem ws. Wisły przez prok. Kościsza są podzielone. Na łamach "Dziennika Polskiego" jeden z prokuratorów, twierdzi, że "to może być jego atut, bo zna działalność tej instytucji od podszewki". - Rozmowy z nim szybko schodzą na temat klubu - mówi. Inny śledczy przekonuje jednak, że sytuacja jest "niekomfortowa", kiedy "prokurator prowadzi śledztwo w sprawie ukochanego klubu". RP