Zgodnie z terminarzem spotkanie to miało się odbyć 28 września, ale wówczas - ze względu na zakażenia koronawirusem w krakowskim zespole - zostało odwołane. Od tego czasu jeszcze kilku piłkarzy "Białej Gwiazdy" miało pozytywne wyniki testów, ale powoli sytuacja normalizuje się. Z zakażonych do gry powrócili już m.in. Jakub Błaszczykowski i Gieorgij Żukow. - Wszyscy piłkarze, którzy grali w ostatnim meczu, są do dyspozycji. Jeśli chodzi o resztę, to być może ktoś jeszcze do nas dołączy. Z bramkarzami jest podobna sytuacja i jutro będziemy mieli odpowiedź, czy zwiększy się nam pole manewru na tej pozycji- - wyjawił Skowronek mając na myśli Mateusza Lisa, którego w sobotę zastąpił Michał Buchalik. Mimo problemów z zakażeniami Wisła ma za sobą spotkania, w których rozprawiła się z beniaminkami - Stalą Mielec 6-0 i Podbeskidziem Bielsko-Biała 3-0. Tuż po tym drugim meczu Skowronek przyznał, że mimo pewnego zwycięstwa, jego podopieczni zagrali średnio. - To, co zaprezentowaliśmy z Podbeskidziem, na Lechię nie wystarczy - nie miał wątpliwości. Wisła po słabym starcie pnie się powoli w górę tabeli. Obecnie zajmuje dziewiąte miejsce z dorobkiem dziewięciu punktów. - Nie ma sensu myśleć daleko do przodu tylko skoncentrować się na czekających nas 90 minutach. Wszystko to co mamy najlepsze trzeba zostawić na boisku. Cieszę się, że idziemy z formą w górę i wierzę, że kolejny mecz w krótkim czasie niczego nie zmieni, a wręcz napędzi nas do jeszcze lepszej gry - stwierdził szkoleniowiec "Białej Gwiazdy". Zwrócił także uwagę, że problemy z pierwszych kolejek wzmocniły mentalnie drużynę. - Żeby dobrze funkcjonować na boisku, najpierw musi być stworzony monolit. Często jest tak, że poznaje się ludzi wtedy, kiedy jest słabo. My taki moment na początku sezonu przeżyliśmy i to zjednoczyło zespół. Piłkarze pokazali, że chcą budować drużynę, która jest głodna wygrywania i która idzie razem po wspólny cel. To dla mnie fajny drogowskaz na przyszłość, że możemy dzięki takiemu nastawieniu wygrywać z każdym w tej lidze - podkreślił Skowronek. W meczu z Podbeskidziem, po ponad miesięcznej przerwie, na boisku pojawił się Błaszczykowski. Kapitan Wisły, choć zagrał tylko 25 minut, popisał się efektownym golem. Zdaniem Skowrona jest on gotowy, aby wrócić do podstawowego składu. - Już w sobotę był gotowy, co pokazał na boisku. Jest we właściwej formie fizycznej, czuł się zresztą dobrze na treningach, wręcz trzeba go trochę hamować, bo jest naładowany bardzo dobrą i pozytywną energią - zapewnił. Lechia w ostatniej kolejce zremisowała 1-1 z Zagłębiem w Lubinie. Ma od Wisły jeden punkt więcej i jest bezpośrednio nad nią w tabeli. Skowronek dostrzegł, że atutem drużyny prowadzonej przez Piotra Stokowca są stałe fragmenty gry. - Z jedenastu bramek, które Lechia do tej pory zdobyła - osiem padło właśnie w ten sposób. To pokazuje ich siłę. Rafał Pietrzak czy inni piłkarze potrafią dośrodkować na wysokich i silnych: Flavia Paixao, Michała Nalepę czy Bartosza Kopacza. O tym sobie powiedzieliśmy. Mamy swoje zasady, które chcemy znów wdrożyć. Chcemy być zdyscyplinowanymi, aby popełniać jak najmniej błędów indywidualnych przy tych stałych fragmentach gry, a najlepiej do nich nie doprowadzić. Wtedy jest szansa, że tę broń Lechii zabierzemy - podsumował Skowronek. Środowy mecz Wisły z Lechią rozpocznie się w środę w Krakowie o godz. 18.00. Grzegorz Wojtowicz PKO Ekstraklasa - wyniki, tabela, strzelcy, terminarz