Leśnodorski, były prezes Legii Warszawa, w ostatnich tygodniach zaangażował się w ratowanie przed upadłością krakowskiego klubu. Zmiany przedstawiciela domagała się komisja licencyjna PZPN, która - jak mówił RMF FM Rafał Wisłocki - nie uznaje kancelarii Leśnodorskiego za bezstronną. Władze klubu wskazały więc dwie kancelarie z Krakowa i to komisja licencyjna ma wybrać tę, która swoim autorytetem potwierdzi prawdziwość dokumentów przedstawionych przez Wisłę. To dokumenty dotyczące statusu właścicielskiego Wisły Kraków. Władze klubu przygotowują też półroczną prognozę finansową, która ma udowodnić komisji, że Wisła będzie w stanie dokończyć na poziomie Ekstraklasy. W miniony poniedziałek późnym wieczorem podpisane zostały umowy, na mocy których Wisła Kraków SA otrzyma pożyczkę w wysokości czterech milionów złotych. Dzięki tym środkom piłkarzom wypłacone zostaną zaległe pieniądze, a klub może liczyć na odzyskanie licencji na grę w Ekstraklasie. Dodatkowo pożyczkodawcy przejmują kontrolę nad klubem piłkarskim na czas znalezienia nowego inwestora. Jak napisał na Twitterze Jarosław Królewski, pieniądze już zostały przelane na konta piłkarzy. Pieniądze Wiśle pożyczyli: Jakub Błaszczykowski, który w najbliższym czasie ma zostać piłkarzem "Białej Gwiazdy", szef firmy Synerise Jarosław Królewski oraz Tomasz Jażdżyński, prezes Gremi Media. Błaszczykowski, Królewski i Jażdżyński nie tylko pożyczają pieniądze, ale faktycznie przejmują od Towarzystwa Sportowego Wisła kierowniczą rolę w piłkarskiej spółce. W informacji podanej na oficjalnej stronie Wisły można przeczytać m.in.: "Jednym z elementów zabezpieczenia realizacji umowy jest zawieszenie prawa Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków do bieżącego wpływu na zarządzanie Wisłą Kraków SA". Paweł Pawłowski, Arkadiusz Grochot Czytaj też na rmf24.pl