Kibice "Białej Gwiazdy" zapewne nigdy nie zapomną Obidzińskiemu, że w sytuacji, gdy Wisła walczyła o przetrwanie, był jednym z tych, którzy rzucili się na mętną wodę i podjęli misji ratowania słynnego klubu. Wyzwań ciągle jest bardzo wiele, ale grupie ratowników właściwie już udało się sprawić, że fani nie muszą drżeć o to, że 13-krotny mistrz kraju stanie się bankrutem.Misja Obidzińskiego w klubu przy ulicy Reymonta też jeszcze nie dobiega końca. Teraz pozostanie w klubie na czas niezbędny do płynnego przekazania zadań. Tak wynika wprost z komunikatu Wisły. Rolę pełnoprawnego prezesa, decyzją Rady Nadzorczej, objął Dawid Błaszczykowski. Obidziński bardzo szybko skomentował tę nominację i zapewnił, że nowy sternik może liczyć na jego wsparcie.- To jest zmiana naturalna i, z tego co wiem, bardzo głęboko przemyślana. Z całych sił będę wspierał Dawida Błaszczykowskiego w najbliższym czasie a potem kibicował, aby fundament, przede wszystkim kapitał ludzki, który udało się nam do tej pory zbudować stał się podstawą dla Wielkiego Klubu - zapowiedział 38-letni menedżer i przedsiębiorca. Art