Michał Białoński, Interia: Zapowiadał pan na piątek konferencję, na której miał pan ogłosić czy przyjmuje funkcję dyrektora sportowego w nowej Wiśle. Pewnie nie uda się jej zorganizować? Adam Pietrowski, kandydat na dyrektora sportowego Wisły: - Nie wykluczam, że uda się to zrobić. Być może po meczu z Lechem na konferencji pojawi się nasza pani rzecznik prasowa lub ja, ale moja obecność nie jest jeszcze potwierdzona. Pani rzecznik powie kilka słów na ten temat. W środę oświadczył pan jednak w rozmowie ze nami, że poda pan decyzję w sprawie pełnienia funkcji dyrektora Wisły. Kibice oczekują jasnych deklaracji. - Wie pan co? Nie wiem czy to potwierdzę. Mam jeszcze dzisiaj spotkanie z inwestorami. Oprócz tego mam wiele nowych rzeczy do załatwienia. Nie wiem czy na spotkanie z mediami wystarczy czasu, bo mamy niezwykle napięty grafik do samego meczu, a po nim czekają nas rozmowy z kandydatem na prezesa klubu. Miał pan wczoraj spotkanie z trenerem Stolarczykiem. Czy coś udało się ustalić? - Tak, potwierdzam, że wczoraj spotkałem się z obecnym dyrektorem sportowym panem Głowackim i z trenerem Stolarczykiem. Rozmawialiśmy do późna o różnych wizjach i planach. Sztab trenerski wie wszystko co i jak. Z piłkarzami pan nie rozmawiał? - Jeszcze nie, ale planujemy spotkanie z drużyną. Mats Hartling z Noble Capital Partners przyleciał już do Krakowa, a główny inwestor - Vanna Ly? - Jeszcze nie, ale dotrze przed meczem. Spotkanie z Lechem obejrzymy całą trójką. W rozmowie z Radiem Kraków Pietrowski zdradził kilka szczegółów na temat Vanna Ly. Przede wszystkim zapewnił, że jest on mężczyzną, a nie kobietą, co widnieje w dokumentach luksemburgskiej spółki Alelega.- Vanna Ly znał pana Karola Wojtyłę osobiście. On lubi Polskę i Kraków. Pan Ly interesował się Krakowem od pewnego czasu. Rozmawialiśmy. On sam szukał rozmów z panem Hartlingiem. On chciał wejść w ten biznes, bo lubi Kraków, jest katolikiem. To była kwestia pana Wojtyły, papieża. On jest z Krakowa. Dlatego pan Ly wybrał Kraków - stwierdził Pietrowski. O godz. 16 Wisła Kraków SA zdementowała doniesienia Pietrowskiego na temat konferencji. - Dementujemy informacje dotyczące dzisiejszej konferencji prasowej z udziałem Pana Adama Pietrowskiego. Klub pozostaje z nim w kontakcie. O dacie konferencji będziemy informować - powiedziała nam rzeczniczka klubu Karolina Biedrzycka. MiBi