- Prowadziłem zespoły w ponad 600 spotkaniach, ale podobnych do tego z Piastem nie ma wśród nich zbyt wiele. 20 minut rozpoczęliśmy bardzo, bardzo mocno: stosowaliśmy wysoki pressing, realizowaliśmy założenia taktyczne. Uważam, że jeśli rzut karny dla Piasta został podyktowany, to my też powinniśmy go otrzymać - analizował na gorąco Peter Hyballa. Szkoleniowiec Wisły próbował również szukać powodów tej niezwykłej porażki. Przypomnijmy bowiem, że Wisła szybko prowadziła aż 3-0!- Po 30 minutach trochę spuściliśmy z tonu, tempo trochę opadło. Po dwóch wyrzutach z autu, w których się źle ustawiliśmy, straciliśmy bramki na 3-1 i 3-2. Wychodzą tutaj braki indywidualne. Natomiast w drugiej połowie znów dobrze zaczęliśmy, mieliśmy 3-4 dobre okazje, po czym rzut karny podyktowany dla Piasta nie powinien być rzutem karnym - uważa Hyballa. Zapytaliśmy również szkoleniowca Wisły, czy drużyna jest jeszcze w stanie poprawić pressing, czy też na bardzo wysokiej intensywności będzie grała tylko w pierwszych połowach meczów. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! - Pressing przez 90 minut wyglądał całkiem dobrze, ale musimy strzelać więcej bramek. Oczywiście 3-0 powinno w zasadzie wystarczyć, ale trzeba powiedzieć, że każda taktyka w defensywie ma swoje słabe strony. Trzeba też podkreślić, że bardzo słabo wyglądaliśmy przed bramką przeciwnika - przyznaje Hyballa.Okazję na rehabilitację krakowianie będą mieli w najbliższą niedzielę, gdy podejmują Jagiellonię Białystok. Ekstraklasa - wyniki, terminarz i tabela