Po meczu Wisła Kraków - Piast (1-2) powiedzieli: Waldemar Fornalik (trener Piasta Gliwice): "Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniku, bo Wisła u siebie jest groźnym zespołem, bez względu na to, w jakim gra składzie i ustawieniu. Do drugiego gola kontrolowaliśmy mecz, ale moi piłkarze za szybko uwierzyli, że jest już po meczu. Straciliśmy bramkę, choć my też potem mieliśmy okazję na zdobycie trzeciej. Mimo tego należą się brawa dla drużyny za większą część tego meczu. Będziemy analizować i wyciągać wnioski, dlaczego przy stanie 2-0 zaczyna się robić nerwowo. Dopisujemy trzy punkty, jesteśmy wiceliderem, mamy 21 punktów i to jest dobry wynik, jak na ten etap rozgrywek. Wróciliśmy do świata "żywych". Maciej Stolarczyk (trener Wisły Kraków): "To dla nas smutny dzień, nie ma z nami już pani Julii Kmiecik, a do tego doszła strata punktów. To było trudne dla nas spotkanie. Przeciwnik był dobrze zorganizowany, do tego doszły dwa fragmenty gry, po których straciliśmy bramki. Dopiero od tego momentu staliśmy się zespołem aktywniejszym i niewiele zabrakło, aby doprowadzić choćby do remisu. Były ku temu okazje, ale dzisiaj nam się nie udało. - Rafał Janicki nie mógł zagrać, bo dopadł go jakiś wirus. Jeśli chodzi o drugą żółtą kartkę dla Davida Niepsuja, to rzeczywiście nie był to zbyt fortunny moment na takie zachowanie, ale to pokazuje, że zawodnicy bardzo chcieli doprowadzić do remisu, a takich sytuacjach głowa nie zawsze pracuje normalnie. gw/