W tak trudnej sytuacji Hyballa w Wiśle jeszcze nie był. Drużyna przegrała trzy spotkania z rzędu, z ostatnich sześciu meczów wygrała tylko jeden, a w szatni atmosfera robi się coraz bardziej burzliwa. Hyballa do kadry na spotkanie z Wartą Poznań nie wziął Jakuba Błaszczykowskiego. Gdy przed meczem zapytaliśmy szkoleniowca o Kubę, Hyballa stwierdził, że w tygodniu opuścił jeden z treningów. Po meczu Niemiec mówił jednak co innego. - Błaszczykowski w tym tygodniu wykonał 25 proc. treningów, a w całym roku 2021 może ze 20 proc. Nie jest więc aktualnie w formie - uciął szkoleniowiec. Z informacji Interii wynika, że Błaszczykowskie konsultował z Hyballą nieobecności, poza tym nie było go tylko raz na treningu. Wyliczenia trenera są jednak inne. Hyballa nie wziął go nawet na ławkę rezerwowych, a Wisła w końcówce przegrała z Wartą 0-1. Nieoficjalnie wiadomo również, że w ostatnich tygodniach zdecydowanie pogorszyły się relacje Hyballi z częścią szatni. Niektórzy zawodnicy mają dość ciągłego pohukiwania i negatywnej motywacji. Jeden z nich miał nawet usłyszeć, że jest kompletnym zerem. Słabe wyniki i problemy pozaboiskowe sprawiają, że długofalowy plan Wisły z Hyballą w roli główniej staje pod znakiem zapytania. W klubie obawiają się, że jeśli Niemiec wciąż będzie rządził zespołem, to latem znów pozbędzie się kilku zawodników i w zamian zażyczy sobie innych, a taka wymiana na ogół jest kosztowna. Do tego Hyballa na razie nie przekonał właścicieli Wisły, że ma nosa do transferów. Wręcz przeciwnie - był za sprowadzeniem Souleymane Kone, który prawie wcale nie gra. Wisła Kraków. Co dalej z Hyballą? Także codzienne rozmowy z Hyballą do najprostszych nie należą, ponieważ znany jest z dość porywczego charakteru. Gdy wyniki były zadowalające, to w klubie podkreślano, że to dobrze, bo Hyballa równoważy się charakterologicznie z raczej spokojnymi członkami zarządu i rady nadzorczej. Teraz za trenerem nie stoją jednak wyniki, więc zaufanie zostało mocno nadwyrężone. Przy Reymonta na alarm na razie nie biją i trener wykonuje swoją pracę. Ostatnie wyniki i decyzje Hyballi dają jednak właścicielom do myślenia, czy jego misja sprawdzi się długofalowo. Za Niemcem przemawia jednak jeden mocny argument - ma umowę do czerwca 2022 r., więc do tego czasu Wisła musi mu płacić. Piotr Jawor, Michał Białoński